Aleksander Kwaśniewski w lipcu przeszedł zabieg, który polegał na ostrzyknięciu kolana przed sezonem narciarskim. Niestety z jego relacji wynika, że doszło do infekcji. W takcie zabiegu wszczepiono mu groźną bakterię.
Wyszedłem z kliniki o własnych siłach, jako człowiek zdrowy, a dwie godziny później już nie mogłem wstać z fotela! Musiałem prosić mojego oficera ochrony, żeby kupił mi kule - opowiada Kwaśniewski w rozmowie z "Super Expressem".
Były prezydent przez zakażenie musiał przejść kolejną operację kolana. - Walka z tą groźną bakterią trwała kolejny miesiąc, podczas którego zjadłem kilogramy najróżniejszych antybiotyków, żeby dowiedzieć się, który będzie odpowiedni- relacjonuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz jestem na etapie podwójnej rehabilitacji. Z jednej strony rehabilitacja kolana, żeby odzyskać sprawność. Z drugiej strony doprowadzenie organizmu do porządku po tej kuracji antybiotykowej, która była strasznie obciążająca - mówi polityk, cyt. przez "SE".
Mimo że od operacji minęło już sporo czasu były prezydent wciąż ma problemy z poruszaniem się. Bez kul nie rusza się z domu. - Na razie jestem w stanie przejść zaledwie parę metrów bez kul - mówi.
Aleksander Kwaśniewski do sezonu narciarskiego planuje jednak wrócić do dawnej formy. - Mam bardzo dobrego rehabilitanta. Niedługo zostawię kule i przestanę odczuwać ból. Może nie zacznę tego sezonu narciarskiego wcześnie, ale zrobię wszystko, żeby jeszcze na nartach pojeździć - podkreśla w rozmowie z "Super Expressem".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.