Do ataku dwóch groźnych psów doszło we wtorek wieczorem na terenie wrocławskiego TBS na Stabłowicach. Mieszkanka osiedla wyszła ze swoim pupilem na krótki spacer. Nagle zobaczyła dwa amstaffy biegnące w jej kierunku. Nie było czasu na ucieczkę. Kobieta z pogryzioną ręką trafiła do szpitala, a jej rozszarpany pupil walczy o życie w klinice weterynaryjnej.
Czytaj także: Dziecko miało zaledwie 12 dni. Makabryczny atak
Wyszłam na szybki spacer koło swojego bloku, nagle zobaczyłam jak biegną na nas te dwa potwory. Nie było szans na ucieczkę, próbowałam ratować mojego psa, przez co mam pogryzioną rękę. Pies w tej chwili jest w klinice, czekam na informację od weterynarza, gdyż trzeba go było uśpić, gdyż jest tak rozszarpany - opisuje całe zajście w mediach społecznościowych poszkodowana kobieta.
Nie wiadomo czy pies kobiety przeżyje atak dwóch amstaffów. Kobieta także jest poszkodowana. Mieszkanka TBS z pogryzioną ręką trafiła na SOR szpitala przy ulicy Koszarowej. Sprawę zgłosiła policji.
Zarząd TBS Wrocław podejrzewa kto jest właścicielem amstaffów i obiecuje, że sprawę wyjaśni, a wobec nieodpowiedzialnego właściciela psów zostaną wyciągnięte konsekwencje. Zwierzęta prawdopodobnie należą do jednego z najemców mieszkania TBS na tym osiedlu. Jeśli zarzuty się potwierdzą, wówczas zarząd TBS może wypowiedzieć umowę najmu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.