Jedna z łódzkich szkół zobowiązana była do przedkładania w Wydziale Edukacji Urzędu Miasta Łodzi dokumentacji świadczącej o liczbie uczniów uczęszczających do placówki. Za każdego ucznia dostawała dofinansowanie, z którego musiała się później rozliczać. W pewnym momencie urzędnicy zauważyli, że uczniów jest niespodziewanie dużo.
Na jaw wyszło, że na liście słuchaczy znajdują się osoby, które nie żyją, mieszkają za granicą, czy dawno skończyły tę szkołę. Policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Łodzi wszczęli postępowanie w sprawie wyłudzenia dotacji.
W toku postępowania zabezpieczono obszerną dokumentację dotyczącą jej słuchaczy, w tym dzienniki lekcyjne, podania o przyjęcia do szkoły, listy obecności, dokumentację o pracownikach – w wersji papierowej i elektronicznej. Przesłuchano w charakterze świadków ok. 500 osób, w tym nauczycieli, pracowników szkoły i słuchaczy - informuje policja.
Dyrektor placówki została zatrzymana. Kobieta usłyszała zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, wyłudzenia dotacji oraz oszustwa, za które może jej grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Nie przyznaje się do winy i odmawia składania wyjaśnień.