Vasyl S. i Sviatoslav T. przyznali się do winy i przeprosili poszkodowanych. Do zdarzenia doszło 11 listopada 2024 r. Zamaskowani napastnicy weszli do całodobowego kantoru "Jasiu" i próbowali rozbić pancerną szybę za pomocą młotów. Pomimo ponad 50 uderzeń, szyba wytrzymała. Kasjerka, zaatakowana gazem łzawiącym, schroniła się na zapleczu i uruchomiła alarm. Sprawcy uciekli, pozostawiając narzędzia na miejscu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie kolejne mrożenie cen prądu? "Będziemy rozmawiać na rządzie"
Podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się we wtorek, Vasyl S. przeprosił właściciela kantoru i kasjerkę, ale odmówił składania wyjaśnień. Sviatoslav T. złożył wyjaśnienia i zaproponował dobrowolne poddanie się karze, jednak jego propozycja nie została zaakceptowana przez prokuratora i oskarżyciela posiłkowego.
Przesłuchanie i wyrok
Sąd planuje przesłuchać kasjerkę podczas kolejnej rozprawy, która odbędzie się 17 kwietnia. Jak poinformował sędzia Michał Tomala, na tej rozprawie prawdopodobnie zostanie ogłoszony wyrok. Obywatele Ukrainy, którzy wcześniej nie byli karani w Polsce, mogą zostać skazani na karę od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.
Po nieudanym napadzie, sprawcy zostali zatrzymani przez policję tydzień później. Nagranie z monitoringu, które zarejestrowało próbę napadu, zostało upublicznione przez właściciela kantoru. Oferował on nagrodę za pomoc w ujęciu sprawców.
Czytaj także: 18-latek za kierownicą bmw. Oto finał
W styczniu 2025 r. prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia, w którym mężczyźni przyznali się do przestępstwa i złożyli obszerne wyjaśnienia dotyczące przebiegu zdarzenia oraz podziału łupu.