Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

"Z uszu i noska pociekła krew". Wstrząśnięty dziadek o śmierci 15-miesięcznej Hani

426

Do tragicznej śmierci małej Hani doszło we wsi Przęsławice (woj. mazowieckie). 61-latek potrącił wózek, w którym znajdowała się 15-miesięczna Hania, a jej ojciec i starszy brat cudem zdołali uniknąć śmierci. Dziadek dziewczynki opowiedział o szczegółach dramatu.

"Z uszu i noska pociekła krew". Wstrząśnięty dziadek o śmierci 15-miesięcznej Hani
Tragedia rozegrała się we wsi Przęsławice pod Sochaczewem. W wypadku zginęła 15-miesięczna Hania (KPP Sochaczew)

Do tragicznego wypadku doszło w piątek 2 kwietnia około godziny 18. Ojciec 15-miesięcznej Hani zabrał dziewczynkę i jej 3-letniego brata Franka na spacer. W pewnym momencie w grupę uderzył biały samochód infiniti QX30, którym kierował 61-latek z Warszawy.

Wypadek w Przęsławicach pod Sochaczewem. Dziadek Hani o okolicznościach śmierci wnuczki

Jak relacjonował jeden z sochaczewskich strażaków w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", kierowca infiniti QX30 ze znaczną prędkością wyprzedzał w terenie zabudowanym. W trakcie manewru zahaczył wózek z 15-miesięczną Hanią. Ojciec zdążył odepchnąć Franka, a sam doznał niegroźnych obrażeń.

Kierowca infiniti QX30 zbiegł z miejsca wypadku, jednak funkcjonariuszom policji udało się do niego dotrzeć i zatrzymać. Mimo półgodzinnej reanimacji przez ratowników Lotniczego Pogotowia Ratunkowego dziewczynka zmarła. Jak wspominał pan Ireneusz, dziadek 15-miesięcznej Hani, dziecku ciekła krew z nosa i uszu.

Jej główka zrobiła dziurę w drucianej siatce ogrodzenia. Miała rozcięte czoło. Z uszu i noska pociekła krew. Lekarze z karetki reanimowali ją 30 minut. Potem przekazali ją lekarzom z helikoptera. Usiedli na polu i próbowali dalej. Ale niestety umarła – wspominał pan Ireneusz w rozmowie z "Super Expressem".
Zobacz także: Zobacz też: Wóz strażacki spowodował wypadek w Wielkopolsce. Kierowca był pijany

Pan Ireneusz twierdzi, że to nie pierwszy taki wypadek z udziałem kierowcy z Warszawy. 61-latek miał również potrącić kobietę z sąsiedniej miejscowości, która w konsekwencji wpadła do rowu. Podobnie jak przy okazji wjechania w wózek Hani nie zatrzymał się, aby pomóc poszkodowanej.

W domu jest ogromny lament. Nie możemy się pozbierać po tej tragedii. Ten pirat potrącił w sąsiedniej miejscowości kobietę, która wpadła do rowu. Nie zareagował i gnał dalej – relacjonował pan Ireneusz ("Super Express").
Autor: EKO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić