W grudniu 2019 roku Marceli C. zadzwonił na policję i powiedział, że ktoś włamał się do jego domu. Na miejscu funkcjonariusze znaleźli trzy ciała - rodziców zgłaszającego i jego 7-letniego brata. Po jakimś czasie 17-letni wówczas chłopak przyznał, że to on jest odpowiedzialny za zabicie bliskich.
Przyznał się do brutalnego morderstwa
Marceli C. wskazał śledczym miejsce ukrycia siekiery, którą zamordował rodzinę. Przyznał też, że próbował ukryć i spalić ubranie, które miał na sobie podczas zdarzenia. Policja ustaliła, że chłopak zabrał z domu 10 tys. zł. Za te pieniędzy planował uciec za granicę i to one miały być motywem dokonania brutalnej zbrodni.
Sąd odrzucił wniosek o przedłużenie aresztu
C. usłyszał zarzut potrójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Młody mężczyzna przebywa w areszcie już od prawie dwóch lat, w wyniku przedłużania aresztu tymczasowego przez Sąd Okręgowy w Świdnicy.
Według przepisów sąd mógł kontynuować to działanie przez dwa lata od zatrzymania oskarżonego, czyli do 9 grudnia br. By po tej dacie mógł ponownie przedłużyć areszt, sąd musiał złożyć wniosek do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Organ ten jednak nie uwzględnił wniosku i nie przedłużył Marcelemu C. aresztu.
Decyzja miała być motywowana faktem, że Marceli C. jest poczytalny, a w chwili popełnienia zbrodni był nieletni - podaje "Gazeta Wrocławska". Prokuratura Okręgowa w Świdnicy ma w środę złożyć zażalenie na decyzję Sądu Apelacyjnego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.