Przypomnijmy, że kilka dni temu we Wrocławiu doszło do agresywnej napaści na 8-letnie dziecko. Nieznany sprawca miał chwycić dziewczynkę za szyję i próbował ją udusić. Dantejskie sceny działy się na terenie kościoła Opatrzności Bożej na wrocławskim Nowym Dworze.
Ojciec zaatakowanej dziewczynki skontaktował się z portalem tuwroclaw.com. Okazało się, że dziecko dokładnie opisało napastnika.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mówiła, że był łysy, miał tatuaż na ręce i był czerwony na twarzy i szyi. Miał papierosa w ręce - stwierdził tata zaatakowanego dziecka.
W sieci pojawiło się nagranie ze zdarzenia. Moment ataku zarejestrowały kamery okolicznego monitoringu. Widać na nich, jak dziewczynka broni się przed napastnikiem.
Mieszkańcy Wrocławia są zszokowani całym zajściem. W mediach społecznościowych zapowiadają, że będą patrolować ulice, aby znaleźć napastnika. Wśród komentarzy pojawiają się komentarze, że "należy złapać mężczyznę przed policją". Niektórzy wrocławianie chcą wymierzyć mu sprawiedliwość na własną rękę.
Na lokalnych grupach możemy też znaleźć osoby, które widziały mężczyznę. Relacjonują one swoje spotkanie z napastnikiem.
Ten mężczyzna w ostatnim czasie kręcił się pod Aldi na Strzegomskiej i wokół hali codziennie, całymi dniami. Ale to było ponad tydzień temu - pisze jedna z mieszkanek Wrocławia.
Członkowie osiedlowych grup na Facebooku wskazują, że sprawca ataku miał obserwować ludzi. Pojawiają się opinie, że miał "dziwny wzrok". Jeden z internautów dodaje, że podobny człowiek zaatakował go na innym osiedlu we Wrocławiu.
Czy ktoś kojarzy mężczyznę, który każdego zaczepia, zagaduje i wyzywa? Zaczepił trzy młode dziewczynki, po czym tupnął w ziemię i poszedł w drugą stronę - alarmuje inny mieszkaniec Nowego Dworu.
Jak udało nam się ustalić, sprawę znają księża z lokalnej parafii. Wiemy, że pomagają śledczym w pracy. Nie są jednak w stanie powiedzieć, czemu mężczyzna przebywał na terenie kościoła. Ostatecznie tożsamość napastnika nie została też rozpoznana przez lokalnych mieszkańców.
Sąsiedzi go widzieli. Niestety, chyba nikt go nie rozpoznał. Nie słyszałam na ten moment, aby ktoś zorganizował takie patrole. Sama jestem mamą, mam córkę. Nie mogę stać obojętnie, gdy dzieje się coś takiego. Mam nadzieję, że sprawca zostanie złapany i ukarany - mówi w rozmowie z o2.pl kobieta, która mieszka na wrocławskim osiedlu.
Kobieta mówi nam, że chętnie wzięłaby udział w takim patrolu. Uważa też, że dołączyliby się do niej rodzice dzieci z pobliskiej szkoły.
Myślę, że zaangażowałabym się w patrole. Społeczność w Nowym Dworze jest mocno zróżnicowana, ale jest tu też wielka szkoła i wielu rodziców. Wierzę, że dołączyliby do takich patroli. To dobra forma zabezpieczenia osiedla - ocenia nasza rozmówczyni.
Jednocześnie mieszkanka Wrocławia podkreśla, że "tylko raz widziała patrol policji, który monitorował osiedle". Mieszkańcy na forach internetowych również podkreślają, że "patroli mogłoby być więcej".
Policja ma już tropy. Apeluje o spokój
Sprawdziliśmy, czy policjanci mają wiedzę o zapowiadanych patrolach obywatelskich na terenie wrocławskiego Nowego Dworu. Okazuje się, że funkcjonariusze nie mają informacji, aby zapowiedzi mieszkańców Wrocławia były zamienione w konkretne działania.
Nie mamy informacji o patrolach obywatelskich. Ponawiamy apel o zachowanie spokoju i informowanie policji o wszelkich, niepokojących zdarzeniach. Oczywiście, wymiana informacji na forach internetowych jest wskazana, ale nie ograniczajmy się do tego. Domniemany sprawca może też śledzić takie internetowe dyskusje. To może go spłoszyć - mówi w rozmowie z o2.pl młodszy aspirant Rafał Jarząb z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Czytaj także: Znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Rozpoznajesz go?
Funkcjonariusze uczulają, aby nie nadużywać prawa do tzw. obywatelskiego ujęcia. Przypominają też, że w przypadku złapania przestępcy należy natychmiast powiadomić policję. Jednocześnie jednak nie krytykują inicjatywy patroli.
Jeżeli takie osoby grupują się celem zapewnienia bezpieczeństwa, to nikt nikomu nie zabroni większej czujności - mówi nam mł. asp. Jarząb.
Funkcjonariusze nie mają jeszcze sprawcy. Sprawdzają tropy
Okazuje się, że policjanci są bliżsi wyjaśnienia sprawy. Chociaż napastnika nie udało się jeszcze zatrzymać, to funkcjonariusze wytypowali już potencjalnych sprawców. Nie chcą jednak mówić, kto może stać za napaścią.
Musicie państwo zrozumieć, że śledztwo trwa. Mamy już wytypowane osoby, spośród których może być sprawca. Zależy nam na pełnym wyjaśnieniu sprawy - tłumaczy mł. asp. Jarząb.
Jednocześnie okazuje się, że policja na ten moment nie ma innych poszkodowanych. Policjanci apelują do innych osób, które zaatakował mężczyzna, aby zgłaszać się do wrocławskich funkcjonariuszy.
Na ten moment zgłosił się do nas tylko ojciec 8-latki. Nie mamy innych poszkodowanych, ale jeżeli takie osoby są, prosimy o kontakt - dodaje funkcjonariusz z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl