Do zdarzenia doszło późnym wieczorem w Boże Narodzenie. Do policjantów z III Komisariatu Policji zgłosił się zakrwawiony 67-letni mieszkaniec Lublina. Mężczyzna miał ranę głowy.
Oświadczył, że podczas odwiedzin u 43-latki, został zaatakowany przez jej chłopaka, którzy przyjechał do mieszkania. Sprawca miał go wielokrotnie uderzyć w głowę młotkiem. W mieszkaniu były tez inne osoby - relacjonuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Zarzuty
Zaalarmowani o sprawie mundurowi szybko namierzyli napastnika. Okazało się, że to 42-latek. Mężczyzna trafił do policyjnej celi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci po zebraniu dowodów doprowadzili go do Prokuratury Rejonowej w Lublinie, gdzie usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa. Następnie decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące - poinformował Kamil Gołębiowski.
Grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Był poszukiwany dwoma listami gończymi
Z kolei w drugi dzień świąt, 26 grudnia, bialscy kryminalni zatrzymali 24-latka, poszukiwanego dwoma listami gończymi.
Bialczanin poszukiwany był przez sąd od czerwca ubiegłego roku, celem doprowadzenia do zakładu karnego za przestępstwo niealimentacji. Mężczyzna próbował jednak uniknąć odpowiedzialności ukrywając się poza granicami naszego kraju - przekazała nadkomisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla.
Mundurowi krok po kroku ustalili miejsce jego pobytu. "Gdy tylko powrócił do Polski zatrzymali zaskoczonego 24-latka w jednym z hoteli na terenie naszego powiatu. Mężczyzna trafił już do zakładu karnego, gdzie spędzi kilkanaście miesięcy" - dodała nadkomisarz.
Razem z 24-latkiem przebywała poszukiwana 16-latka, która trafiła już do ośrodka wychowawczego.