Sytuacja, którą postanowiła upublicznić Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu, miała miejsce w sobotę, 7 października. Dopiero po kilku dniach postanowiono jednak zdradzić szczegóły całego zajścia. Być może funkcjonariusze chcieli poczekać, aż cała sytuacja zostanie w pełni rozwiązana.
Policjanci zostali sobotniego wieczora wysłani do jednego z mieszkań w dzielnicy Piaskowa Góra w Wałbrzychu. W rozmowie funkcjonariuszy poinformowano o awanturze domowej, lecz z pewnością nie spodziewali się oni, co zobaczą w momencie dotarcia na miejsce.
Czytaj więcej: Zaatakowali go nożem w jego własnym łóżku
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Już po wejściu na klatkę schodową interweniujący policjanci zobaczyli pierwszą niepokojącą rzecz. Zauważyli tam zakrwawiony nóż, na którym można było zobaczyć zwierzęcą sierść, a także ślady krwi na schodach. Niestety okazało się, że nie było w tym przypadku, a 30-letni mężczyzna, który był prowodyrem awantury, ugodził dokładnie tym nożem psa należącego do jego partnerki.
Czytaj również: Atak nożownika na Ursynowie. Kobieta ostrzegała policję?
Dźgnął nożem psa swojej partnerki, bo nabrudził mu w mieszkaniu
Mężczyzna został przebadany alkomatem, który wykazał aż 2,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Co gorsza, pijany 30-latek, który nie zaprzeczył, że ugodził psa nożem, niezbyt był skłonny do wyrażenia skruchy.
Mężczyzna nie zaprzeczał, że to on dźgnął psa. Twierdził, że zwierzak zabrudził mu mieszkanie i tego właśnie dotyczyła cała awantura z partnerką. Wałbrzyszanin został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu - powiedziała asp. szt. Agnieszka Głowacka-Kijek z KMP w Wałbrzychu.
Partnerka mężczyzny, która była właścicielką psa, przerażona zabrała psa i uciekła z domu, zostawiając swojego pupila pod opieką znajomego. Pies został potem zabrany do weterynarza, który uratował jego życie i opatrzył ranę.
Czytaj także: Chełm. Pociął psy nożem. 21-latek zatrzymany
30-latek usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem, a prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego i zabezpieczył mienie o wartości 4 tysięcy złotych. Dodatkowo mężczyźnie za popełniony czyn grozi do 3 lat pozbawienia wolności.