Liczba rosyjskich żołnierzy na granicy z Ukrainą w ostatnich tygodniach wzrosła, choć nie osiągnęła poziomu, o którym ostrzegał amerykański wywiad. Rosyjskie wojsko nadal jednak stacjonuje w okolicach rosyjsko-ukraińskiej granicy. Szacuje się, że teraz przebywa tam około 100 tys. żołnierzy.
Czytaj także: Wyznanie 17-latki u lekarza. Wielki dramat w Krotoszynie
Rosja ściąga nowe siły na granicę
Jak opisuje "The New York Times", amerykańskie służby mają dowody na to, że prezydent Rosji Władimir Putin ściąga nowe siły na granicę, tym razem chodzi jednak nie o żołnierzy, a o sprzęt. Jak opisuje amerykański wywiad, do regionów, które graniczą z Ukrainą, wysłano samoloty szturmowe i śmigłowce bojowe.
Śmigłowce bojowe i transportowe wraz z myśliwcami szturmowymi byłyby krytyczną przewagą Rosji, gdyby Putin zdecydował się na inwazję na Ukrainę - opisuje "NYT".
Czytaj także: Śmierć Bohdana Gadomskiego. Jest akt oskarżenia
Więcej rosyjskiej techniki na granicy
Rosyjski rząd zamówił również jednostki specjalizujące się w logistyce. Podczas gdy zasoby lotnicze byłyby kluczowe dla ochrony wojsk lądowych, jednostki logistyczne byłyby potrzebne do wsparcia sił lądowych w przypadku możliwej inwazji.
W obawie przed możliwą inwazją administracja Bidena zatrudniła nawet... meteorologów, którzy od grudnia regularnie badają pogodę na Ukrainie w nadchodzących tygodniach.
Plany Putina pokrzyżuje łagodna zima?
Zdaniem amerykańskich urzędników największym problemem dla Putina może być pogoda. Na wschodzie Ukrainy tradycyjnie utrzymuje się niska temperatura, co powoduje przymrozki. Ale w tym roku przez łagodną zimę ziemia nie zamarzła, co znacznie utrudnia przemieszczanie ciężkich pojazdów i sprzętu.
Jak przekazują Amerykanie, dopóki ziemia będzie błotnista, Putin może być zmuszony do wstrzymania się ze swoimi planami. Oznacza to, że ofensywa lądowa może odbyć się najwcześniej w lutym - pisze "NYT".
Rosja odpiera zarzuty
W poniedziałek odbyły się rozmowy na linii Rosja-USA, w trakcie których strona rosyjska powtórzyła, że nie planuje ataku na Ukrainę, a obecność wojsk w tym rejonie ma związek z ćwiczeniami. Agencje wywiadowcze poinformowały z kolei amerykańskich urzędników, że Rosjanie planują inwazję, ale Władimir Putin nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, czy do niej dojdzie.