Aleksandr L., 48-letni obywatel Mołdawii, jest podejrzany o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Mężczyzna w nocy z soboty na niedzielę (27/28 lipca) wtargnął do mieszkania cenionej dentystki Elżbiety S. i ranił ją młotkiem. W mieszkaniu był także jej syn, ksiądz Łukasz. On również został skatowany przez Mołdawianina.
Po wszystkim sprawca uciekł z mieszkania. Zabrał książeczkę do nabożeństwa, pamiątki religijne, kilka elementów zastawy. Poszkodowana Elżbieta i jej syn trafili do szpitala. Kobieta zmarła, duchowny walczy o życie. Niestety, jego stan jest bardzo ciężki, bo obrażenia doznane w wyniku uderzeń młotkiem były bardzo poważne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Środa Wielkopolska. Zabójca Elżbiety przestał odpowiadać na pytania
Prokuratura przeprowadzała czynności z podejrzanym 48-latkiem. Przesłuchała go, mężczyzna złożył wyjaśnienia. Podczas rozmowy ze śledczymi nie powiedział jednak, co nim kierowało, gdy wziął do ręki młotek i postanowił dokonać krwawego ataku. - Podejrzany odnosił się jedynie co do przebiegu zdarzenia. Nie podał żadnych informacji na temat motywu swojego działania - mówi o2.pl Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
W pewnym momencie przestał odpowiadać na pytania prokuratora. Powiedział jedynie, że wziął młotek, udał się do mieszkania kobiety, zabił ją i ranił jej syna, a następnie zabrał rzeczy z jej mieszkania, wśród których była m.in. książeczka do nabożeństwa. Nie wskazuje, czemu to zrobił - dodał.
Oprócz zabójstwa i usiłowania zabójstwa Mołdawianin usłyszał również zarzut naruszenie miru domowego pokrzywdzonych.
Znęcał się nad partnerką. Gehenna trwała ponad pół roku
To jednak nie wszystko, bowiem 48-latek odpowie również za znęcanie się nad swoją partnerką. Aleksandr L. mieszkał z kobietą w Środzie Wielkopolskiej naprzeciwko budynku, w którym dokonał zabójstwa dentystki.
Podczas prowadzonych po zdarzeniu czynności otrzymaliśmy zeznania kobiety, z których wynikało że 48-letni Aleksandr L. znęcał się nad nią od początku tego roku do 28 lipca, czyli do dnia zabójstwa - przekazał nam prok. Wawrzyniak.
Gehenna pokrzywdzonej trwała zatem ponad pół roku. Z naszych ustaleń wynika, że miała polsko brzmiące nazwisko, ale nie wiadomo, czy była na pewno obywatelką naszego kraju. Według medialnych doniesień mężczyzna miał w przeszłości siedzieć w ukraińskim więzieniu za włamania i kradzieże.
Nie żyje dentystka. Przesłuchano jej wnuczki
Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza", w mieszkaniu, gdzie doszło do zabójstwa, przebywały jeszcze dwie wnuczki zamordowanej Elżbiety S. Jedna z nich jest osobą dorosłą. Obie spały. Morderca ominął ich pokoje.
Zobacz również: Tak odnaleziono ciało Jacka Jaworka. "Pracownik był przerażony"
Mogę potwierdzić, że obie kobiety przebywały w tym samym domu, jednak na szczęście nie doszło do żadnego zdarzenia z ich udziałem. Przeprowadzono z nimi czynności procesowe. Nie będzie to jednak miało wpływu na zarzuty, bowiem podejrzany nie popełnił przeciwko nim żadnego przestępstwa - podsumował prok. Wawrzyniak.
Rafał Strzelec, dziennikarz o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.