Do tragicznych wydarzeń doszło pod koniec sierpnia we wsi Wintaj w regionie Samara w Rosji. 34-letni Wiaczesław, podczas spotkania ze swoim przyjacielem Olegiem Swiridowem, zobaczył na jego telefonie film z gwałtu na 9-letniej dziewczynce. Okazało się, że to córka Wiaczesława.
Od lat gwałcił dzieci z wioski
Swiridow od razu uciekł, a Wiaczesław zgłosił sprawę na policję. Jednak zanim funkcjonariusze zdołali wyśledzić pedofila, zrobił to ojciec 9-latki. Zadźgał swojego przyjaciela nożem i zbiegł z miejsca zdarzenia.
Ciało Olega znaleziono 2 września. Wiaczesław został zatrzymany przez policję i przesłuchany. Przyznał się do morderstwa, ale utrzymuje, że nie chciał nikogo zabić, a Swiridow zginął, ponieważ potknął się i wpadł na nóż.
Czytaj także: Wpadka na wizji. Rozmawiali właśnie o Putinie
Równolegle wszczęto postępowanie w sprawie Swiridowa. Okazało się, że mężczyzna od co najmniej 5 lat wykorzystywał dzieci z wioski. Na jego telefonie znaleziono materiały pornograficzne i filmy z innych gwałtów. Większość ofiar była w wieku od 6 do 11 lat.
Mieszkańcy wioski i wielu Rosjan z innych regionów żądają, aby oczyścić Wiaczesława z zarzutów. Jak przekazuje Daily Mail w sprawę zaangażowały się także osoby znane z mediów i telewizji.
Czytaj także: Kamień Pomorski. 18-letnia Magda zgwałcona i uduszona. "Niech ta tragedia poruszy sumienia"
On nie jest mordercą – chronił swoją córkę i nasze dzieci. Wszyscy są po jego stronie - powiedział jeden z mieszkańców wioski.
Matka Swiridowa powiedziała, że jej syn często opiekował się dziećmi Wiaczesława, a obaj mężczyźni byli wieloletnimi przyjaciółmi. Kobieta zaznaczyła jednak, że Oleg nigdy nie wykazywał skłonności pedofilskich i nie rozumie jak to mogło się stać.
Nie wiem, jak do tego doszło. Musiał być pijany. Najprawdopodobniej był pijany. Cały czas zostawiali z nim swoje dzieci. Kiedy opiekował się tymi dziewczynami, wracał do domu jak zwykle, w dobrym humorze - skomentowała kobieta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.