Policjanci z Nowego Jorku przeżywają wielki smutek po stracie swojej koleżanki, 30-letniej Emilii Rennhack. Kobieta polskiego pochodzenia była jedną z czterech osób, które zginęły w tragicznym wypadku spowodowanym przez Stevena Schwally'ego. 64-latek prowadził pojazd pod wpływem alkoholu i z ogromną prędkością wjechał w salon kosmetyczny.
Przeczytaj również: Został pobity w centrum Warszawy. Nie żyje pracownik domu kultury
Zginęły cztery osoby, w tym 30-letnia Emilia Rennhack, pełniąca służbę policjantki w Nowym Jorku. Dziewięć innych osób zostało rannych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiadomość o śmierci Emilii Rennhack wstrząsnęła całą społecznością policyjną w Nowym Jorku. Koledzy z pracy opisują ją jako oddaną i pełną pasji policjantkę, która zawsze była gotowa pomagać innym.
Po śmierci Emilii Rennhack w Nowym Jorku odbyły się uroczystości upamiętniające. Policjanci z całego miasta zebrali się, aby oddać hołd swojej koleżance i wesprzeć jej rodzinę w tym trudnym czasie.
Przeczytaj także: Szykuje się najazd na polskie miasto? "Lot tylko 15 funtów"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.