Do okrutnego czynu Rafał B. dopuścił się niemal rok temu. 1 czerwca 2019 roku w miejscowości Zawada kilkakrotnie najechał autem na psa. Nagranie ze swoimi komentarzami opublikował w Internecie.
Za swój czyn usłyszał zaskakująco łagodny wyrok. Mężczyzna przez najbliższe 1,5 roku będzie pracował społecznie po 40 godzin miesięcznie. Kilka organizacji, w tym Pogotowie dla Zwierząt, brało czynny udział w sprawie i starało się o wyższy wyrok dla Rafała B.
Sąd wydał wyrok nakazowy, wymierzył oskarżonemu karę dwóch lat ograniczenia wolności z obowiązkiem nieodpłatnej kontrolnej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin w stosunku miesięcznym. Na poczet tej kary zaliczył okres rzeczywistego pozbawienia wolności. Orzekł nawiązkę w kwicie 10 tys. zł, zakaz posiadania zwierząt na okres 10 lat i obciążył oskarżonego kosztami i opłatami w sprawie – skomentował Dominik Bogacz z Sądu Okręgowego w Częstochowie.
Zobacz także: Przepełnione kostnice. Dramatyczna sytuacja w USA
Film ze zdarzenie jest bardzo drastyczny. Widać na nim kundla pochodzącego z gospodarstwa obok, który leży na asfalcie. Rafał B. celowo najeżdża na niego kilkakrotnie samochodem. Woła do psa, żeby się podniósł, a kiedy zwierzę próbuje to zrobić, znowu na niego najeżdża.
Na nagraniu słychać dźwięk łamanych kości i pisk psa. Na koniec sprawca "dobija" zwierzę najeżdżając mu na pysk i mówiąc przy tym: "Chodzić nie umiesz to masz teraz na łeb...". Organizacje ochrony zwierząt zapowiadają zaskarżenie wyroku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.