Sąd Koronny w Norwich uznał ojca dziecka za winnego nieumyślnego spowodowania śmierci oraz okrucieństwa wobec dzieci. Proces trwał 10 tygodni. Mężczyzna spędzi za kratami 14 lat.
Straszna śmierć dziecka. Ojciec skazany. Co z matką?
Matce dziewczynki, 36-letniej Carly Easey, sąd postawił zarzut okrucieństwa wobec dzieci. Malutka Eleanor Essey w chwili śmierci miała aż 31 złamań i 3 krwawienia do mózgu.
Gdy dziecko zostało znalezione w domu pary, nie reagowało na bodźce zewnętrzne. Natychmiast przewieziono je do szpitala. Tam tomografia komputerowa wykazała poważny uraz głowy oraz niedawne krwawienie między czaszką a mózgiem. Pomimo przeniesienia do szpitala Addenbrooke w Cambridge, dziewczynka zmarła tragicznie 20 grudnia 2019 roku.
Przypuszczenia lekarzy wkrótce się potwierdziły. Ich zdaniem dziewczynka doznała "katastroficznego" uszkodzenia mózgu, które mogło być spowodowane silnym potrząsaniem lub uderzeniem w głowę. Maluch był także niedożywiony.
W październiku, na kilka miesięcy przed śmiercią Eleanor, pielęgniarki środowiskowe zauważyły siniaki i zadrapania na twarzy. Jak twierdziła wówczas matka, były one spowodowane źle dopasowanym fotelikiem samochodowym, a dziewczynka "zadrapała się sama".
Przyjaciele pary, koledzy i członkowie rodziny powiedzieli detektywom, że rodzice karmili Eleanor ciasteczkami z kremem i cytrynowym sernikiem. Mieli ją też od czasu do czasu zostawiać samą w domu.
Karolina Sobocińska, dziennikarka portalu o2.pl