Nawet dożywocie grozi 31-Melek Ipek, która zastrzeliła swojego agresywnego męża. Kobieta została zgwałcona i brutalnie pobita, jednak prokuratura nie uznała jej czynu za obronę konieczną.
Dożywocie za zabicie swojego oprawcy
Do tragicznych wydarzeń doszło w nocy 7 stycznia w dzielnicy Dosemealti w tureckim mieście Antalya. 31-letnia Melek Ipek została zaatakowana przez swojego męża, skuta kajdankami i brutalnie zgwałcona. Ramazan miał się nad nią później znęcać i kilka razy pociąć maczetą. Zaczął także grozić, że zrobi krzywdę ich córkom. Melek przekazała policji co mówił tamtej nocy.
Powiedział: Nakaz ochrony cię nie uratuje, będę zeznawał przeciwko tobie i nawet jeśli mnie zamkną, to kiedy wyjdę na wolność zabiję i ciebie i dzieci. Kiedy was zabiję, zmielę wasze ciała i nakarmię wami psy, aby nikt nawet nie wiedział, że nie żyjecie - miał powiedzieć Ramazan.
Kiedy kobieta została sama udało jej się chwycić broń należącą do męża. Zastrzeliła Ramazana zaraz po tym jak wrócił do pokoju. Później zeznała, że nie chciała go zabić, ale nie miała wyboru. Przez 12 lat trwania małżeństwa była wykorzystywana, bita i torturowana. Bała się, że Ramazan może wyrządzić krzywdę także jej dorastającym córkom.
Melek została oskarżona o umyślne zabójstwo męża. Prokuratorzy domagają się kary dożywotniego pozbawienia wolności i nie uznają tego czynu za obronę konieczną. Sprawa wywołała powszechnie oburzenie, a aktywiści starają się pomóc osadzonej. Powstała także specjalna petycja, aby uwolnić 31-latkę i oczyścić ze wszystkich zarzutów.