W poniedziałek około godziny 7:00 rano pas ruchu na ulicy Kozanowskiej we Wrocławiu zablokowała aktywistka z ruchu Extinction Rebellion Youth. Miała na sobie dwustronny baner. Z jednej strony widniał napis "Jestem krzakiem w płonącym lesie", a z drugiej: "Brak czasu na bierność w katastrofie klimatycznej".
Zdania te mają przypomnieć nam o tym, że jako ludzie jesteśmy zależni od ekosystemów, w których żyjemy i sami je niszczymy - wyjaśniła Dominika Krzyżańska z Extinction Rebellion Youth Wrocław, cytowana przez "Gazetę Wrocławską".
Według przedstawicielki ruchu był to spontaniczny protest, nazwany "Krzewy Kozanowskie". Działania aktywistki - jak podkreśla Krzyżanowska - nie skupiały się na żadnej lokalnej sprawie, a miały na celu obronę klimatu na całym świecie.
Demonstracja trwała około godziny. Po tym czasie na miejscu pojawili się policjanci, którzy znieśli protestującą na chodnik i wylegitymowali ją. Oprócz tego skierowali do sądu wniosek o ukaranie z kodeksu wykroczeń. Kobiecie może grozić do 500 zł grzywny.