Zabójstwo 5-latka. Lekarz ujawnia: Płakał cały zespół

Polska cały czas żyje morderstwem 5-letniego Maurycego, który został zaatakowany przez 71-letniego mężczyznę. Przedszkolak momentalnie trafił na stół operacyjny, jednak niestety nie udało się go uratować. Słowa lekarza, który walczył o życie dziecka są wstrząsające.

.Zabójstwo 5-latka. Wstrząsająca relacja lekarzy
Źródło zdjęć: © PAP

Jeden z lekarzy, którzy próbował ratować 5-letniego Maurycego, opowiedział dla "Gazety Wyborczej" jak wyglądał ten straszny dzień z jego perspektywy.

Zobaczyłem na jego skórze dwa duże ukłucia. To nie były draśnięcia, ale silne, zadane z premedytacją pchnięcia nożem. Nóż przeciął ubranie, przeszedł przez ścianę klatki piersiowej, przeponę, płuco, opłucną, osierdzie i zatrzymał się jakieś 10 cm w głąb ciała, rozszarpując żyłę główną dolną - tłumaczy dr Marcin Gładki, szef kardiochirurgii dziecięcej szpitala im. Jonschera w Poznaniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wbiegł prosto pod samochód. Kamery nagrały 10-latka

Płakał cały zespół - ujawnia lekarz i dodaje: Nie widziałem nigdy, żeby dorosłe, rosłe chłopy tak płakały. A przecież doświadczyliśmy już wszyscy śmierci na bloku operacyjnym.

Mieszkańcy Poznania są wstrząśnięci tą brutalną zbrodnią na niewinnym dziecku. Na miejsce zdarzenia przynoszą zapalone znicze, kwiaty i maskotki. Zostawiają pożegnalne kartki, na których piszą m.in.: "Śpij, mały aniołku".

Według lekarzy, szanse na uratowanie chłopca były bardzo małe. Istniała także hipoteza, że Maurycy nie żył już zanim pojawili się specjaliści. Mimo to lekarze zrobili wszystko co w ich mocy, aby uratować przedszkolaka.

Gdyby nóż utkwił w komorze serca pięcioletniego Maurycego, mielibyśmy więcej czasu na ratunek. Bo komora jest w stanie się obkurczyć - dodaje Gładki.

Trauma dla dzieci po śmierci Maurycego

Po tym, co się stało dzieci z przedszkola nr 48 w Poznaniu, do którego uczęszczał mały Maurycy, przeżywają głęboką traumę. "Fakt" rozmawiał z rodzicami kilkorga z nich, m.in. ojcem małej Róży, która od zdarzenia nie chce w ogóle się odezwać do nikogo.

Rozmawialiśmy z dziećmi w domu. Tłumaczyliśmy im, co się stało, są poruszeni, postanowiliśmy jednak wysłać ich do przedszkola, bo jest tu trzech psychologów, którzy będą wiedzieli, jak im pomóc - mówi w rozmowie z "Faktem" jeden z ojców dzieci.
Wybrane dla Ciebie
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
17 egzekucji w ciągu 48 godzin. Wstrząsające doniesienia z Iranu
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
O ile wzrośnie zasiłek pogrzebowy? MRPiPS o tym, co nas czeka w 2026 r.
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Wielki powrót Vonn. Będzie jedną z najstarszych zawodniczek na Igrzyskach 2026
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Czarne chmury nad prawnikiem. Na jego rachunek wpłynęło 3,5 mln zł
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Jest decyzja. Dwie gwiazdy Górnika Zabrze zostają w klubie
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Przyszłość Grenlandii. Stanowcza reakcja Macrona na słowa Trumpa
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Od trzech lat walczy z rakiem. Dramatyczny apel syna przed świętami
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Tragedia w Biedronce. Mężczyzna nagle chwycił się za serce
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Na drodze leżał mężczyzna. Sierżant nie wahał się ani chwili
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Przeprowadzono testy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy