W marcu tego roku Stefan Wilmont został skazany przez sąd za zabójstwo Pawła Adamowicza. Morderca prezydenta Gdańska spędzi resztę swojego życia w zakładzie karnym. Sąd zezwolił na ujawnienie wizerunku i nazwiska skazanego ze względu na interes społeczny.
Czytaj także: Ekspert nie ma wątpliwości. Tak mówi o przyszłym rządzie
Stefan Wilmont popełnił zbrodnię bez precedensu w historii Polski - mówiła przewodnicząca składu orzekającego Aleksandra Kaczmarek. Oskarżony tylko uśmiechał się w momencie odczytywania przez sąd listy obrażeń, które zadał prezydentowi Gdańska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wilmont podrabiał pisma procesowe. Zaczyna się proces odwoławczy
Teraz Wilmont po raz kolejny stanie przed sądem. Oskarżony bowiem podrabiał pisma procesowe, podszywając się pod Piotra Adamowicza i prokuratora.
Jak podkreśla PAP, zabójca prezydenta Gdańska w lipcu 2022 r. napisał do Sądu Okręgowego pismo o wycofanie aktu oskarżenia skierowanego przeciwko niemu i uchylenie tymczasowego aresztowania.
Sporządził to pismo w całości własnoręcznie oraz podpisał się pod nim jako prokurator Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Agnieszka Nickel-Rogowska.
Oprócz tego Wilmont we wniosku również z lipca 2022 r. do Sądu Okręgowego w Gdańsku zwrócił się o uchylenie prowadzonego przeciwko niemu postępowania karnego, a pod pismem podpisał się jako poseł na Sejm Piotr Adamowicz. Następnie oskarżony użył obu dokumentów przed sądem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.