14 stycznia miną 3 lata od zabójstwa Pawła Adamowicza. Do zamachu na jego życie doszło 13 stycznia 2019 roku podczas 27.finału WOŚP. Prezydent przemawiał do gdańszczan ze sceny ustawionej na Targu Węglowym w Gdańsku. Stefan W. wtargnął na nią i kilkukrotnie ugodził Adamowicza nożem. Polityk zmarł następnego dnia w szpitalu.
Czytaj także: Śmierć Bohdana Gadomskiego. Jest akt oskarżenia
TVN24 poinformowało o nowych faktach w sprawie. Stefan W. poinformował właśnie swojego adwokata o zakończeniu współpracy. Morderca miał napisać w liście, że był zadowolony z obrony, ale uznał, że sprawa jest prosta i nie potrzebuje dłużej jego usług. Marcin Lipski reprezentował go nieprzerwanie od jesieni 2020 roku.
Otrzymałem od oskarżonego list, z którego wynika, iż wprawdzie jest on zadowolony z dotychczasowej obrony jego osoby, jednakże uznaje, że jego sprawa jest sprawą prostą i nie widzi potrzeby, aby musiał być na etapie postępowania sądowego reprezentowany przez obrońcę z wyboru - powiedział TVN24 adwokat Marcin Lipski.
Czytaj także: Wyznanie 17-latki u lekarza. Wielki dramat w Krotoszynie
Adwokat nie ukrywał zdziwienia decyzją swojego klienta. Marcin Lipski przyznał w rozmowie z TVN24, że widział się ze Stefanem W. jeszcze pod koniec ubiegłego roku i nic nie wskazywało na podjęcie przez niego takowej decyzji. Mecenas dodał również, że jego były klient ma poważne problemy ze zdrowiem psychicznym, co wpływa na jego decyzyjność.
Widziałem się z oskarżonym pod koniec roku, nic na to nie wskazywało. Oskarżony ma poważne problemy ze zdrowiem psychicznym, logicznym myśleniem, z podejmowaniem racjonalnych decyzji. Nie do końca zna wagę swoich czynów i tego, co robi - przyznał mecenas w rozmowie z TVN24.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.