O zdarzeniu informuje polsatnews.pl. Ujawniono, że miało ono miejsce w czwartek po godz. 11:00 na jednotorowej linii Koszalin - Białograd, koło przystanku Niekłonice.
W odległości około 400 metrów od siebie zatrzymały się dwa pociągi dalekobieżne. Jeden to jadący z Koszalina do Szczecina pociąg relacji Olsztyn Główny - Szczecin Główny, a drugi - pociąg od strony Białogardu ze Szczecina do Olsztyna.
Nikomu nic się nie stało. Pociągi zjechały do stacji Koszalin. Linia kolejowa ok. 12:30 była przejezdna. Po niezbędnych ustaleniach i działaniach policji, po godz. 14:00 pociągi pojechały w dalszą drogę. Ze względu na sytuacje na linii, zmienioną trasą pojechał jeden pociąg dalekobieżny. Komisja szczegółowo ustala okoliczności zaistniałej sytuacji - poinformowało PKP, cytowane przez polsatnews.pl.
O krok od tragedii. Co tam się stało?
Wiele osób zadaje sobie teraz pytanie o to, dlaczego dwa pociągi jechały jednym torem. Dziennikarze Interii nieoficjalnie ustalili, że osoba prowadząca ruch pociągów popełniła błąd.
Sprawą zajmie się specjalna komisja. Całe szczęście, że udało się uniknąć tragedii. W tym przypadku skończyło się jedynie na sporych opóźnieniach.
Czytaj także: Koszmarny karambol na A4. Te zdjęcia przerażają
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.