Ośmioletni chłopiec zmarł na Barbadosie w sobotę 14 stycznia. Ace Field, który przyjechał z rodziną na wakacje z Portsmouth w Wielkiej Brytanii na początku roku, 3 stycznia bardzo źle się poczuł. Rodzice początkowo sądzili, że to przez upał panujący na wyspie. Jak podkreślali, chłopiec do tej pory był zupełnie zdrowy i nie działo się z nim nic niepokojącego.
Dziecko trafiło do szpitala, gdzie badania krwi wykazały, że 8-letni Ace cierpi na białaczkę szpikową. Diagnoza była bezlitosna, a stan chłopca pogorszył się w przeciągu kilku dni. Doszło do masywnego krwawienia do mózgu, który przestał pracować. Chłopiec nigdy więcej się nie obudził, mimo to jego ciało wciąż pracowało, serce biło, a przy życiu utrzymywała go specjalistyczna aparatura.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zachorował podczas wakacji. Rodzice chcieli odłączyć go od aparatury
Rodzice podjęli decyzję o odłączeniu 8-latka od aparatury. Jednak miejscowy rząd oraz władze szpitala nie wyraziły na to zgody. Prawo na Barbadosie nie pozwala na takie postępowanie. W sprawę musiały zaangażować się władze Wielkiej Brytanii.
Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych skonsultowało się z premier Barbadosu oraz tamtejszymi politykami. Jednak według lokalnego prawa, dopóki serce bije, nie można wyłączyć maszyny, która podtrzymuje życie. - Jego tętno wciąż jest mocne, ponieważ ma zdrowe serce i maszynę, która go wspiera. Oznacza to tylko tyle, że zajmie to więcej czasu. Chcemy, żeby dali mu odpocząć - pisała Amber Field.
Lekarze tutaj na Barbadosie i Wielkiej Brytanii zgadzają się, że powinno to zostać wyłączone, tak jak mówi prawo w Wielkiej Brytanii, ale ta prośba została odrzucona. To jest okrutne i złe, siedzenie obok swojego dziecka, wiedząc, że nie żyje, a respirator wciąż sprawia, że jego serce bije. Chcę tylko zabrać go do domu, ale to jest niemożliwe - napisała zrozpaczona matka chłopca.
Czytaj także: Francja. 3-latka z Paryża zginęła w pralce
Lekarze prognozowali, że serce chłopca będzie biło jeszcze nawet przez kilka tygodni. Na miejsce przyjechało 15 członków rodziny 8-latka. Wszyscy chcieli go pożegnać. Ace Field zmarł 14 stycznia 2022 roku.
Dobranoc Acey Pops, dzisiaj natura obrała swój kierunek, jesteś całym moim istnieniem i będę Cię kochać i pamiętać do ostatniego oddechu, przytul ode mnie nianię Pat. Zabierzemy Cię do domu, moje kochanie... - napisała Amber.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.