28-latek przesłał oświadczenie do redakcji "Super Expressu". Mówi w nim o swoich planach na przyszłość z zamordowaną Anastazją. Para chciała wziąć ślub w niedalekim czasie.
Z Anastazją byliśmy 10 lat razem, planowaliśmy się pobrać, założyć razem rodzinę. Ona była bardzo energiczna, ale również wrażliwa, czuła i współczująca. Nie potrafiła przejść obojętnie widząc, że ktoś potrzebuje pomocy - stwierdził w rozmowie z Super Expressem mężczyzna.
Jednocześnie partner zamordowanej kobiety, ujawnia nowe okoliczności, które mogłyby wpływać na przebieg zdarzeń, doprowadzających do śmierci Anastazji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed zdarzeniem mocno poparzyła się w pracy w dłoń. Bardzo to przeżywała, moim zdaniem popadła w depresję. Przez to bardzo mało jadła. Podejrzewam, że poparzenie mogło być powodem, dlaczego sięgnęła po alkohol. Taka sytuacja mogła spotkać każdego z nas - mówi 28-latek.
Partner kobiety prosi o zaniechanie niesprawiedliwych komentarzy
Mężczyzna uważa, że komentarze w sieci są bardzo niesprawiedliwe wobec ofiary morderstwa. Podkreśla, że są one niezwykle bolesne dla wszystkich bliskich 27-letniej Polki.
Proszę osoby, które jej nie znają o wstrzymanie się z negatywnymi opiniami na jej temat, ponieważ jest to bardzo bolesne dla mnie i jej rodziny - dodaje w oświadczeniu opublikowanym na stronie Super Expressu.
Przypomnijmy, że Anastazja została zamordowana. Jej ciało znaleziono 22.06 na wyspie Kos w Grecji. O zgwałcenie i zabicie kobiety oskarżony jest 32-letni obywatel Bangladeszu. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Aktualnie przebywa w areszcie. Grozi mu dożywocie.
Adwokat oskarżonego złożył rezygnację z dalszego prowadzenia sprawy. Wiadomo, że Polska będzie domagać się wydania obywatela Bangladeszu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.