Aktywiści LGBT zatrzymali po raz kolejny furgonetkę z hasłami anty-LGBT. Jeden z nich miał okazje przeprowadzić rozmowę z jej kierowcą. Podczas niej Bart Staszewski sprawdził jego wiedzę na temat głoszonych przez niego haseł. Cały dialog nagrał, a wideo zamieścił na swoim koncie na Twitterze.
Okazało się, że mężczyzna jest bardzo niedoinformowany. Nie znał on podstawowych informacji na temat "lobby", które jego zdaniem miałyby zagrażać bezpieczeństwu dzieci. Nie wymienił nawet jednej organizacji wspierającej społeczność LBGT, podczas gdy aktywista nie miał problemu z podaniem nazw wielu z nich. Najbardziej zadziwia fakt, że odpytywany bez wstydu przyznawał się do swojej niewiedzy, często używając sformułowania "nie wiem".
Internauci oburzeni
Internautów oburzyło nagranie demaskujące niewiedzę kierowcy. Dali upust swoim emocjom, odpowiadając na post Barta Staszewskiego. Niektóre z komentarzy nie nadają się nawet do zacytowania ze względu na swój wulgarny charakter. Sprawa ciężarówki propagującej mowę nienawiści wzbudza emocje wśród Polaków, zwłaszcza tych mieszkających w Warszawie.
[...] nie mają pojęcia, dlaczego to robią, może nawet, dlaczego żyją, smutna rzecz - skomentował ostro pewien internauta.
Tyle ma w głowie ile jego odpowiedzi „uyyyy” „eeeeeyyyyy” - napisał jeden z użytkowników Twittera.