Na dwa koncerty w Warszawie na Stadionie Narodowym fani zespołu Metallica czekali od dawna. Pierwszy odbywa się w piątek (5 lipca), drugi giganci zagrają w niedzielę (7 lipca). Bilety w cenie od 269 zł do 2483 zł zostały wyprzedane na pniu. Organizatorem koncertu jest firma LiveNation, która w regulamin imprezy wpisała bardzo kontrowersyjny zapis.
Zabronione jest również wnoszenie na teren imprezy plecaków, torebek i wszelkiego rodzaju bagażu niezależnie od ich rozmiaru – czytamy w regulaminie LiveNation dostępnym na stronie organizatora koncertów.
Sfrustrowani fani pytają, gdzie na czas imprezy, mają schować swoje rzeczy osobiste. "Czy paczkę podpasek mam nieść w zębach, czy wystarczy w rąsi?" - zapytała jedna z internautek. Wtórują jej inni komentujący. "Żeby nawet małej torebki nie wnieść. To gdzie te dokumenty i rzeczy osobiste mam schować? - pyta inny sfrustrowany fan Metalliki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Organizator zapewnił depozyt, który objęty jest opłatą w cenie 50 zł. Fani Metalliki celnie punktują, że kolejki, by pozostawić bagaże będą olbrzymie. Inni dopytają, co mają zrobić z lekami. A właśnie drugi kontrowersyjny zapis dotyczy farmaceutyków.
Zobacz również: Refleks rowerzysty. "Jak oszukać przeznaczenie"
Legalnie przepisane leki mogą być dozwolone, jeśli znajdują się w butelce/pojemniku na receptę z wygenerowaną w aptece etykietą zawierającą imię i nazwisko osoby fizycznej, pod warunkiem weryfikacji za pomocą ważnego dokumentu tożsamości. Ewentualne inne leki rozpatrywane są indywidualnie na miejscu - to kolejny kontrowersyjny zapis w regulaminie LiveNation.
Problem w tym, że w Polsce nie można kupić leków takimi etykietami. Ze względu na obowiązek oddania wszystkich plecaków czy toreb do depozytu, oraz indywidualnego rozpatrywania każdego blistra leków - kolejki przed koncertem mogą być olbrzymie.
Czytaj także: Wchodzi do sklepu i pełznie za kasę. Co na to prawo?
W odpowiedzi na lawinę zapytań organizator koncertów... wyłączył możliwość komentowania postów związanych z koncertem Metalliki w mediach społecznościowych. Dziennikarze "Gazety Wyborczej" donoszą, że LiveNation nie odpisał też na ich zapytanie mailowe związane z kontrowersyjnymi zapisami w regulaminie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.