Sprzątanie lasu może być nie tylko pożyteczne, ale również bardzo ciekawe. Przekonał się o tym burmistrz Bielan. Wraz z Młodzieżową Radą tej dzielnicy wyruszył 19 września na jej sprzątanie. Jednym z miejsc był Las Lindego, niedaleko Szpitala Bielańskiego. To właśnie tam Grzegorz Pietruczuk dostrzegł nietypowe znalezisko.
Burmistrz podczas sprzątania zauważył sznurek od torby. Doprowadził go on do zakopanego znaleziska. Jak podkreśla w rozmowie z TVN Warszawa, wyglądało to tak, jakby ktoś torebkę zakopał celowo. W środku torebki była biżuteria.
Kiedy zbieraliśmy odpady natrafiłem na sznurek od torby. Gdy zacząłem rozkopywać dalej, by wyciągnąć całość, okazało się, że były tam jeszcze dwa woreczki, a w nich różnego rodzaju biżuteria. Wszystko wskazuje na to, że torebka mogła być zakopana celowo, znajdowała się około dwa metry od ścieżki. Została specjalnie oznaczona jakimś patykiem, który prowadził do torby - opowiedział TVN Warszawa burmistrz.
Burmistrz nie pokazał, co konkretnie znajdowało się w torebce. Chce odnaleźć właściciela tego nietypowego znaleziska. Poprzez dokładny opis znalezionej zawartości burmistrz zweryfikuje autentyczność jej właściciela. Burmistrz zapowiedział, że znalezisko przekaże w poniedziałek policji. Ma nadzieje, że mundurowi pomogą mu w zlokalizowaniu poszukiwanej osoby.