Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Zadzwonił po majstrów. Nie wiedzieli, że w mieszkaniu są ukryte kamery

26

Program "Usterka" w telewizji cieszył się ogromną popularnością wśród widzów. Jednak coraz mniej z nas ogląda telewizję, a nawet ma telewizor w swoim domu. Dlatego motyw sprawdzania "majstrów" został przeniesiony do Internetu. Ekspertów od naprawy zmywarki przetestował Dymitr Błaszczyk - autor kanału "Sprawdzam Jak".

Zadzwonił po majstrów. Nie wiedzieli, że w mieszkaniu są ukryte kamery
Nagrał majstrów kamerą. Rezultat? (YouTube, Sprawdzam Jak)

Wydłużają czas pracy, nie odnajdują na starcie przyczyny problemu - to zdaniem Dymitra najczęstsze zarzuty dla "majstrów".

Dlatego razem ze swoim filmowym wspólnikiem, Łukaszem, specjalnie "zepsuli" zmywarkę i zamówili fachowców, żeby tę usterkę naprawili.

Dwóch majstrów - dwa różne podejścia

W sumie autor kanału zamówił dwóch ekspertów na jeden dzień. Kamery, które rejestrowały ich pracę, były ukryte w dwóch miejscach - na ścianie w przedpokoju oraz w paczce kawy na półce w kuchni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Usterka doprowadziła do rozwoju ludzkości. Naukowcy wreszcie dokładnie zbadali zjawisko

Pierwszy z ekspertów oświadczył, że na diagnostykę z naprawą potrzebuje maksymalnie 45 minut. Sama diagnostyka ma kosztować 120 zł. Samej odpowiedzi szukał w... internecie.

Serwisant zawyrokował, że po tej naprawie zmywarka pochodzi jeszcze rok czy półtora. Po chwili jednak stwierdził, że elektrozawór jest spalony. A sam elektrozawór to dodatkowe 370zł. Właściciel zmywarki odpuścił. Zapłacił 120 zł za diagnostykę.

Chciałem panu podziękować, ale nie mam za co - oświadczył właściciel zmywarki.

Pierwszy z majstrów stwierdził, że jest samoukiem, a w branży działa od 8 lat.

Drugi majster szybko zawyrokował, że to nie elektryka nawaliła.

Ten gość jest zdecydowanie bardziej ogarnięty. On chce to naprawić - stwierdził Dymitr.

I tak faktycznie się stało. Kiedy majster zorientował się, w czym tkwi problem, był aż zaskoczony, jak prozaiczne i nieinwazyjne było jego rozwiązanie. Za naprawę wtyczki od pływomierza skasował 150 zł oraz 60 zł za dojazd.

Pierwszy serwisant kompletnie inaczej podszedł do sprawy. Mam wrażenie, że przyszedł szybko zarobić i żeby się nie narobić. Natomiast drugi pan był nad wyraz profesjonalny i jego metodologia była skuteczna. Wszedł tam, gdzie był problem. To pokazuje, że trzeba sprawdzać, gdzie się dzwoni - ocenił Dymitr.

Internauci szybko podchwycili pomysł na program i zaproponowali youtuberowi, żeby w przyszłych odcinkach sprawdził kolejne zawody.

Zobacz także: NAGRAŁEM UKRYTĄ KAMERĄ MAJSTRÓW Z OLX - USTERKA NA YOUTUBIE!
Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ludzie lądują w szpitalach w dwóch krajach. Winne borówki z Polski?
Eksperci nie mają wątpliwości. To najdroższe pożary w historii Kalifornii
Wielka akcja policji. Potrwa kilka tygodni
Już nie weźmie słoików. Znana emerytka leci do Chorwacji
Naukowcy proponują nową definicję otyłości. To koniec BMI?
Dramatyczne sceny w Biedronce. Mogło dojść do tragedii
Ochotniczka zginęła na wojnie. Jej zdjęcie widział cały świat
Wyniki Lotto 17.01.2025 – losowania Euro Jackpot, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Awantura turystów w Tajlandii. "Polacy, nie róbcie tak"
Donald Tusk: Ochrona granic to święty obowiązek każdego rządu
Dwa tysiące osobników. To miasto zalały dziki
800+ dla Ukraińców. Trzaskowski: jeśli mieszkają i płacą podatki w Polsce
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić