oprac. Aneta Polak| 

Zagaiła Rosjan na wakacjach. Usłyszała: "Do zobaczenia w Polsce"

Pani Anna podczas urlopu we Włoszech spotkała rosyjską parę. Postanowiła nawiązać przyjacielską rozmowę, ale szybko tego pożałowała. - Wydawali się uprzejmi. Na początku nawet strachliwi. Tacy zwykli, grzeczni Rosjanie. Tyle że na koniec usłyszałam od nich groźbę: "Do zobaczenia w Polsce" - mówi pani Anna w tokfm.pl.

Zagaiła Rosjan na wakacjach. Usłyszała: "Do zobaczenia w Polsce"
Polacy mówią, co usłyszeli od Rosjan podczas wakacji (Getty Images)

Mimo wojny w Ukrainie, setki tysięcy Rosjan wyjeżdżają na zagraniczny urlop, również do krajów Unii Europejskiej, o których, jak się okazuje - źle się wypowiadają. Przekonali się o tym rozmówcy tokfm.pl.

Tyle mówi się o sankcjach, a ja potykałem się o Rusków na plaży. Myślałem, że są w Europie na jakiejś czarnej liście. Ale to jest chyba tak, że sankcje sankcjami, a ruski pieniądz nikomu nie śmierdzi - ocenia gorzko pan Dariusz.

Mężczyzna wraz z żoną Anną wypoczywał we włoskim Rimini. Początkowo Polacy sądzili, że w sąsiednim apartamencie mieszkają Ukraińcy. O tym, że byli w błędzie, przekonali się, gdy pani Anna, spotykając parę po wyjściu z pokoju, rzuciła przyjaźnie: "Sława Ukrainie!".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pobór kobiet do wojska? To byłaby rewolucja
Oni się skrzywili i odpowiedzieli stanowczo, że są z Rosji. Spaliłam buraka - opowiada rozmówczyni tokfm.pl.

Mimo tej wpadki, pani Anna, ośmielona włoskim winem, zaprosiła Zoję i Aleksieja na przyjacielską pogawędkę. Chciała dowiedzieć się, jak dostali się do Włoch, jak im się żyje w Rosji i w jaki sposób wojną wpłynęła na ich życie. Rozmowa szybko zeszła na tematy polityczne. Polka przyznaje, że to, co usłyszała, wprawiło ją w osłupienie i spotęgowało u niej strach przed Rosjanami.

Zagadałam do nich też dlatego, że nie byli jak wyjęci ze stereotypu. Nie lali wódy w gardła ani nie śpiewali "Kalinki". Wydawali się uprzejmi. Na początku nawet strachliwi. Tacy po prostu zwykli, grzeczni Rosjanie. Tyle że na koniec usłyszałam od nich: "Do zobaczenia w Polsce". Niestety, była to groźba - wyjaśnia kobieta.

Polka o Rosjanach: "mają sprane mózgi"

Zdaniem pani Anny Rosjanie, mimo młodego wieku, "pokazali, jak bardzo sprane mają mózgi". Zoja i Aleksiej narzekali, że - chcąc dostać się do Europy - muszą lecieć przez Gruzję. W pewnym momencie Rosjanin stwierdził, że to Zachód wywołał wojnę w Ukrainie, a Rosja "tylko się broni". Dodał też, że zabijanie ukraińskich dzieci i gwałcenie kobiet, to "propaganda Zachodu".

Zapytałam: "To dlaczego przyjeżdżacie na ten zły Zachód?". Uśmiechnął się tylko i odpowiedział coś w stylu: "Bo możemy" - wspomina pani Anna.

Podobne doświadczenia ma pani Monika, która - będąc na wakacjach w Hiszpanii - wynajęła mieszkanie od Rosjanki, która od pięciu lat mieszka w Barcelonie. Kobieta wspomniała, że przez "straszną wojnę", trudno jej odwiedzać bliskich, którzy zostali w Petersburgu. Pani Monika uznała więc, że obie myślą podobnie. Była w błędzie.

Na pytanie, kto jest winny wybuchowi wojny w Ukrainie, Rosjanka miała odpowiedzieć, że to "Ukraina i Rosja, bo nie potrafiły się dogadać". Pod koniec wyjazdu Polka postanowiła powrócić do tematu i uświadomić Rosjankę, kto rozpętał tę wojnę.

[...] rzuciłam jej w twarz, że też powinna się wstydzić. Bo chociaż nie popiera wojny, to wyparła winę Rosjan, którzy ją rozpętali. Zgodziła się, że wyparła winę, ale Zachodu, bo to on jej zdaniem stoi za tą wojną - wspomina rozmówczyni tokfm.pl.

- Odpowiedziałam, że jeśli jej myślenie tak bardzo zależy od tego, gdzie posadzi zadek, to niech go ulokuje w Ukrainie. Tylko wtedy przejrzy na oczy - kwituje pani Monika.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić