Właśnie mija tydzień, odkąd 28-letni Patryk Andriejczuk wyszedł z domu w Dobroszycach w powiecie oleśnickim, nie mówiąc nic rodzinie. Od tamtej pory mężczyzna ma wyłączony telefon, nie zjawił się w pracy i nie skontaktował się z nikim z rodziny.
Policjanci prowadzą poszukiwania za 28-letnim mężczyzną, który 31 października 2024 roku około godziny 17.00 opuścił miejsce zamieszkania i do chwili obecnej do niego nie powrócił - poinformowała sierż. szt. Karolina Walczak z oleśnickiej policji.
Portal tuwroclaw.com opublikował nowe informacje dotyczące tej sprawy. Okazuje się, że w dniu zaginięcia 28-latek miał wdać się w bójkę z partnerem swojej byłej żony. Taką informację w rozmowie z portalem przekazał brat zaginionego mężczyzny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na tym jednak nie koniec. W środę, 6 listopada Patryk miał się pojawić na dworcu PKS w Oleśnicy. Jedna z kobiet potwierdziła, że go tam widziała, nie potrafiła jednak doprecyzować, czy 28-latek wyjeżdżał z Oleśnicy, czy do niej wracał. Mężczyzna nie ma prawa jazdy, więc najprawdopodobniej - gdyby chciał się gdzieś oddalić - przemieszczałby się autobusem lub pociągiem.
Trwają poszukiwania Patryka Andriejczuka
Patryk ma ok. 184 cm wzrostu, średnią budowę ciała, ciemne blond włosy i brązowe oczy.
W chwili zaginięcie ubrany był w spodnie typu jeans koloru niebieskiego, szarą kurtkę zimową, buty koloru ciemnego. Miał przy sobie czarny plecak z napisami.
Z relacji lokalnych mediów wynika, że mężczyzna może mieć opatrunek na lewej dłoni. W dniu zaginięcia, między godziną 18 a 20, zadzwonił do koleżanki z pracy i to właśnie jej powiedział, że został pobity, a także - że może mieć złamaną rękę.
Wszelkie informacje dotyczące zaginionego 28-latka można przekazywać oleśnickiej policji, dzwoniąc pod numer tel. 47 872 62 00 lub pod numer alarmowy 112.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.