Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Bartłomiej Nowak
Bartłomiej Nowak | 
aktualizacja 

Zaginął 5 lat temu. Nie mogli uwierzyć, kiedy odebrali telefon

3

W 2019 roku kot Luke wyszedł z domu swoich opiekunów Cindy i Jeffa Hall i słuch po nim zaginął. Zrozpaczeni właściciele długo szukali swojego pupila. 22 marca otrzymali telefon, że ich kot czeka na nich w schronisku w stanie Arkansas – ponad 2000 kilometrów od domu.

Zaginął 5 lat temu. Nie mogli uwierzyć, kiedy odebrali telefon
Cindy, Jeff i ich kot Luke/Sam w komplecie (Facebook)

Cindy i Jeff Hall adoptowali Luke’a 12 lat temu. Malutkie kociątko rasy rosyjski niebieski od razu skradło ich serca. Para przygarnęła małego kocura ze schroniska Pawsitively Cats w Tuscon w Arizonie.

Kot Luke chował się świetnie i często wychodził na przechadzki po okolicy. Podobnie było w 2019 kiedy para widziała kota po raz ostatni.

Mieliśmy go przez siedem lat i pewnego dnia uciekł - powiedziała Cindy lokalnej amerykańskiej telewizji KARK News.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kot wisiał na klamce od auta. Powódź błyskawiczna w Dubaju

Poszukiwania kota i happy end

Para poszukiwała Luke'a, rozwieszała ulotki po okolicy. Niestety nigdzie nie było ani śladu, nie natrafili na żaden trop. W międzyczasie para przeprowadziła się z Arizony do sąsiedniego stanu Nevada.

22 marca schronisko Pawsitively Cats otrzymało telefon, że jeden z ich zachipowanych kotów właśnie się odnalazł. Okazało się, że to Luke, zwany teraz Samem. Kota znalazły wolontariuszki, które zatrzymały się na stacji benzynowej w miejscowości Brinkley w stanie Arkansas. To ponad 2000 kilometrów od miejsca zaginięcia rosyjskiego niebieskiego wędrowca.

Trwa ładowanie wpisu:instagram
Gdyby tylko Sam mógł nam opowiedzieć, jak znalazł się tak daleko od domu, jesteśmy pewni, że byłaby to fantastyczna historia – zażartowali właściciele schroniska wrzucając zdjęcie Luke'a/Sama na Instagram.

Kot ma teraz nowe imię, jest dużo starszy i zapewne zebrał wiele nowych doświadczeń tułając się przez 5 lat po Stanach Zjednoczonych. Cindy ma nadzieję, że kot szybko przystosuje się do życia ze swoimi prawowitymi właścicielami.

To taka piękna opowieść. W tej historii po prostu nie można nie docenić mocy mikroczipa. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy byli w to zaangażowani. Kiedy go dostaliśmy, to było surrealistyczne. Po jego powrocie do domu nasza rodzina czuje się kompletna - powiedziała Cindy w telewizji KARK
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić