Maksym Łewin zaginął w rejonie wyszogrodzkim w obwodzie kijowskim. Nie ma z nim kontaktu od 13 marca - poinformowała agencja Ukrinform, powołując się na wpis znajomego dziennikarza, Markijana Łysejki.
W ciągu ostatnich dni próbowaliśmy za wszelką cenę odnaleźć Łewina. Czas jednak mija, a rezultatów nie ma - przekazał Łysejko.
Fotoreporter pojechał na linię frontu
13 marca dziennikarz miał udać się swoim samochodem na linię frontu, a następnie pozostawić auto w pobliżu miejscowości Huta Meżyhirska. Okolica, w której się znalazł, była wówczas obszarem intensywnych działań wojennych.
Czytaj także: Znaleźli je przy granicy. "Porzucone tuż za przejściem"
41-letni Maksym Łewin jest fotoreporterem i dokumentalistą. Współpracuje m.in. z agencjami Reutera i Associated Press, a także z BBC, turecką korporacją medialną TRT World i ukraińską telewizją internetową Hromadske.
Zobacz także: Pomoc dla osób z Ukrainy. Czego najbardziej potrzeba?
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.