Cztery dni temu media w całej Polsce obiegły zdjęcia prosiaka wietnamskiego. Ogłoszenie o zaginięciu w wielkopolskich Lipkach udomowionego knura udostępniły setki internautów.
Czytaj także: Cała Warszawa szuka Tygrysa. Nagroda: 20 tys. złotych
W Wielkopolsce zaginął udomowiony knur. Poszukiwania zakrojone na szeroką skalę
W poszukiwania zwierzęcia zaangażowali się okoliczni mieszkańcy, internauci oraz gmina Czerniejewo, w której mieszka właścicielka Stefana. W ogłoszeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych podkreślono, że choć prosiak jest oswojony, reaguje na swoje imię ale jest też nieufny w stosunku do obcych, dlatego jego właścicielka prosi o ostrożność.
Pierwotnie podejrzewano, że knur udał się w kierunku miejscowości Przyborowo lub Leśniewo. Po pojawieniu się ogłoszenia w Internecie, do właścicielki Stefana zaczęły spływać informacje o możliwym pobycie prosiaka. Na ostatnim ze zdjęć, jakie nadeszło, widać Stefana w okolicach Przyborowa, 5 km od domu. Zdaniem właścicielki po oddaleniu się od domu mógł najzwyczajniej stracić orientację.
Stefana szukała cała gmina. Zwierzę wróciło do domu
W piątek 4 listopada media obiegła pozytywna informacja. Właścicielka odnalazła swojego prosiaka w lesie. Informację potwierdziła na Facebooku gmina Czerniejewo. – Stefan - prosiak wietnamski, w którego szukanie zaangażowało się pół kraju, odnalazł się! Miło nam przekazać tą dobrą wiadomość – napisano pod krótkim nagraniem z knurem.
Na filmie widać, jak pani Marta Grześkowiak czule wita się z odnalezionym domownikiem. Udomowiony knur wesoło chrumka na jej widok.
Chodź, powiedz pani, jaki byłeś zdenerwowany, jakie działy się rzeczy straszne – mówi do knura właścicielka.
Stefan 9 lat temu zamieszkał u Marty Grześkowiak i dołączył do jej pozostałych zwierzęcych kompanów. W domu mieszkały już wcześniej psy, koty i królik.
To bardzo inteligentne zwierzę, Stefan jest wyjątkowo bystry i grzeczny – podkreślała Marta Grześkowiak.
Kobieta dodaje też, że zwierzak ma swoje rytuały, jak choćby jedzenie śniadania o określonej porze. Do tego potrafi sygnalizować swoje potrzeby i, na przekór własnemu gatunkowi, nigdy nie nabrudził w domu!
Czytaj także: Nagrali to leśnicy. Niesamowite, co wyszło z lasu
Obejrzyj także: Likaony kontra antylopa. Zaskakujący finał pojedynku