Sam Benastick, 20-letni miłośnik przyrody, zaginął na początku października podczas wyprawy w kanadyjskim Parku Redfern-Keily. Mimo intensywnych poszukiwań, które obejmowały ponad 50 osób, psy tropiące i helikoptery, akcję ratunkową zakończono po dwóch tygodniach. Uznano, że w tak trudnych warunkach przetrwanie jest niemożliwe - informuje rmf24.pl.
Jednak po 50 dniach od zaginięcia, Benastick został odnaleziony przez pracowników platformy wiertniczej przy drodze serwisowej. Mężczyzna, wychodząc z dziczy, podtrzymywał się dwoma kijami, a jego nogi były owinięte śpiworem. Został natychmiast przewieziony do szpitala, gdzie stwierdzono odwodnienie i odmrożenia.
Już w listopadzie w regionie występują tam opady śniegu, a temperatura spada nawet poniżej 20 stopni Celsjusza. Przeżycie jest bardzo ciężkie, w przeszłości notowano temperatury nawet na poziomie minus 60 stopni. - Znalezienie Sama żywego jest absolutnie najlepszym, co mogło nas spotkać. Po tym, jak długo go nie było, obawiano się, że nie uda dokonać się tej sztuki – powiedział Madonna Saunderson, szef miejscowej policji cytowany przez CNN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To są bardzo trudne warunki do przetrwania dla naprawdę każdego, zwłaszcza przy ograniczonych zapasach, sprzęcie i jedzeniu. Nawet ktoś z dużym doświadczeniem uznałby to za wyzwanie - powiedział kierujący akcją poszukiwawczą Adam Hawkins, którego cytuje BBC.
Czytaj więcej: Karolak bardzo cierpi. Opowiedział o swoim stanie zdrowia. "Nie jestem w stanie stać"
Mężczyzna opowiedział, że początkowo spał w samochodzie, a później rozbił obóz przy górskim potoku. Następnie zszedł w dolinę, gdzie zbudował obóz w wyschniętym korycie strumienia. Jego matka wyraziła wdzięczność za odnalezienie syna i poinformowała, że potrzebuje on czasu na powrót do zdrowia. Rodzina podczas poszukiwań zatrzymała się w miejscowym hotelu. Służby starały się ich podtrzymywać na duchu.
Park Redfern-Keily znajduje się w regionie Kolumbia Brytyjska, leży między Oceanem Spokojnym, a Górami Skalistymi. Sam park jest oddalony od cywilizacji. Do najbliższej drogi to nawet 80 km.