Krzysztofa Dymińskiego z w Pogroszewa Kolonii pod Ożarowem Mazowieckim szuka cała Polska. Ostatnie, niepotwierdzone przez policję, sygnały pochodzą z Wielkopolski.
W sieci pojawił się filmik z drogi krajowej nr 11, na którym zarejestrowano osobę podobną do zaginionego. Osoby, które są zaangażowane w poszukiwania nastolatka, mają podejrzenia, że Krzysztof może podążać Szlakiem Świętego Jakuba.
Wśród szlaków św. Jakuba jest m.in. wielkopolska droga, która wiedzie przez Poznań, Leszno, Głogów, Zgorzelec i Żytawę oraz mazowiecka (prowadzi z Warszawy do Włocławka) i pomorska (prowadzi przez Gdańsk, Lębork i Szczecin).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzina od maja prowadzi intensywne poszukiwania. W sprawę zaangażowany jest również detektyw Paweł Boguszewski. Na facebookowej grupie "Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego" jest prawie 40 tys. członków. Internauci wymieniają się tam spostrzeżeniami na temat sprawy.
Czytaj także: Nowe tropy ws. Krzyśka Dymińskiego. Co na to policja?
Dlaczego nastolatek nie wraca do domu? Niektórzy internauci sugerują, że Krzysztof mógł stracić pamięć.
Może stracił pamięć? Może ktoś gdzieś go pobił? I nie wie gdzie iść? Wszystko jest możliwe - napisała jedna z internautek.
Mężczyzna stracił pamięć. Nie wie, jak się nazywa
W Polsce taka historia miała już miejsce. We wtorek pisaliśmy o mężczyźnie, który 30 lat temu obudził się na torach kolejowych i... nic nie pamiętał.
Przez wiele lat błąkał się po kraju, żyjąc z żebraniny i dorabiając na czarno. Jego sprawa nabrała rozpędu dopiero w 2002 roku, gdy zgłosił się do fundacji Itaka.
W ciągu kilku kolejnych lat mężczyzna otrzymał mieszkanie socjalne, zarejestrowano go jako bezrobotnego, a nawet zafundowano mu kurs spawacza. W międzyczasie otrzymał także nową tożsamość - Jan Wojciech Man.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.