To ostatni moment na ratunek dla pięciu członków załogi Titana, którzy wyruszyli w podwodną podróż do wraku Titanica. Tlenu, jak podają eksperci, wystarczy im jeszcze zaledwie na 24 godziny.
Jednak jak sugerują amerykańskie media, w poszukiwaniach nastąpił przełom. Wyciekły tajne notatki, z których wynika, że w miejscu zaginięcia łodzi, kanadyjski samolot biorący udział w poszukiwaniach odebrał dźwięki sugerujące, że mężczyźni znajdujący się na pokładzie Titana wciąż mogą być żywi.
P3 słyszał odgłosy uderzania w okolicy co 30 minut. Cztery godziny później uruchomiono dodatkowy sonar i nadal słychać było uderzenia - głosi treść ujawnionej notatki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wiadomo kiedy i gdzie dokładnie ekipa poszukiwawcza słyszała huk. Ale informacje oficjalnie potwierdziła Bostońska Straż Przybrzeżna (USCG) biorąca udział w poszukiwaniach. Oprócz niej w akcję zaangażowane są amerykańskie i kanadyjskie samoloty oraz okręty.
Korzystamy z wszystkich naszych zasobów, przeczesujemy obszar ok. 1450 km na wschód od Cape Cod, używamy boi sonarowych, które mogą obserwować wody do głębokości blisko 4000 m — informował John Mauge z USCG.
Fatalną w skutkach podróż zaplanowano na osiem godzin, a trasę do wraku Titanica turyści mieli odbyć w podwodnej łodzi z włókna węglowego. Akcję reklamowano, jako "szansa na wyjście poza codzienność i odkrycie czegoś naprawdę niezwykłego", a jej organizatorem jest firma OceanGate Expeditions.