Edgar Flores Santos został odnaleziony około 24 godziny po zaginięciu. Zniknięcie jednego z pracowników zgłosił Konsulat Stanów Zjednoczonych w Tijuanie. Biały pick-up Chevrolet Silverado, którym Santos jeździł na tablicach dyplomatycznych, został porzucony poza terenem miasta.
Przeczytaj także: Oświęcim. Nietypowy sposób poszukiwań. Zrekonstruowano twarz topielca
Edgar Flores Santos nie żyje. Pracownik konsulatu USA został zamordowany?
Jak podaje portal "La Jornada", w samochodzie Santosa odkryto ślady krwi i tkanek. Funkcjonariusze policji nabrali przekonania, że pracownik konsulatu został ranny. W konsekwencji nastąpiło zintensyfikowanie poszukiwań, które doprowadziło do odnalezienia ciała zmarłego.
Przeczytaj także: Dramat małoletniej matki w Słupsku. Prokuratura zleciła już sekcję zwłok
W sprawie śmierci Edgara Santosa doszło do pierwszych zatrzymań. Hiram Sanchez, asystent prokuratora generalnego, potwierdził, że dwie aresztowane osoby usłyszały zarzut dystrybuowania narkotyków. Są przesłuchiwane także pod kątem udziału w morderstwie pracownika amerykańskiego konsulatu.
Przeczytaj także: Mazowieckie. Makabryczne odkrycie na polu
Na temat tragedii zabrał głos również Juan Rodqiguez Hernande. Prokurator generalny potwierdził, że czeka na wyniki sekcji zwłok Edgara Santosa. Dopiero one pozwolą potwierdzić, jak dokładnie zginął pracownik konsulatu i jakiej broni użyto, by zadać mu obrażenia.
Musimy poczekać, aż nadejdzie raport lekarza sądowego. To pozwoli określić, w jaki sposób zginął (Edgar Santos – przyp. red.) i jaka broń mogła zostać użyta – cytuje oświadczenie prokuratora "Fox News".