Kadyrow pozostaje wierny Władimirowi Putinowi. Jako jeden z nielicznych przywódców wspiera barbarzyńską inwazję Rosjan na Ukrainę. Regularnie u boku rosyjskich żołnierzy stają również jego oddziały, które pomagają im w walce w zaatakowanym kraju. W związku z zamiłowaniem do publikowania filmów na TikToku bywają prześmiewczo nazywani "armią z TikToka", ale faktem jest, że często na polu bitwy są bezwzględni i bardzo brutalni.
Przeczytaj także: Kartka w rosyjskim metrze. "Haniebne!"
Kadyrow nie przestaje nawoływać swoich rodaków do agresji. Czeczeński dyktator zamieścił na Telegramie wpis, który zaadresował zarówno do Czeczenów walczących w Ukrainie po stronie Rosji, jak i do ochotników broniących Ukrainy. Wezwał ich do zabicia generała Achmeda Zakajewa.
Zakajew jest w strefie konfliktu. Kto go znajdzie, musi go zniszczyć - oświadczył Kadyrow.
Apel Kadyrowa został opublikowany w wersji krótkiego filmu. Dyktator zapewnił, że ktokolwiek zabije Zakajewa, będzie mógł wrócić do Czeczenii, gdzie czekają na niego wolność i pieniądze, które pozwolą ma życie w dostatku do ostatnich dni.
Przeczytaj także: Nie wiedział, że jest w programie. Wkręcili syna rzecznika Putina
Kadyrow nie pierwszy raz grozi Zakajewowi
Kadyrow odgrażał się Zakajewowi już w przeszłości. W styczniu 2021 r. czeczeński przywódca wezwał go do powrotu do ojczyzny. Zapowiedział, że wsadzi go do piwnicy i zabije strzałem w czoło. Dwa miesiące później w Czeczenii wszczęto przeciwko Zakajewowi sprawę karną na podstawie zarzutów o terroryzm.
Zakajew to były dowódca polowy oraz jeden z przywódców czeczeńskiego ruchu separatystycznego. Polityk od 2002 roku mieszka w Wielkiej Brytanii. W maju br. wizytował w Ukrainie. Kadyrow nie wyjaśnił, skąd ma informacje, jakoby w tej chwili Zakajew przebywał w Ukrainie.
Przeczytaj także: Rosjanie nie tak łatwo opuszczą kraj. Rząd znacząco im to utrudnił
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.