W zeszłym tygodniu 3-letni Colt Parris stracił apetyt. Zaniepokojona matka chłopca zabrała go do szpitala w Columbii w amerykańskim stanie Missouri. Jak się okazało Colt uzyskał pozytywny wynik na koronawirusa.
Kilka godzin później dziecko doznało udaru. Chłopiec został częściowo sparaliżowany, nie mógł ruszać prawą ręką i nogą. Jego matka zorientowała się, że coś jest nie tak, kiedy praworęczny Colt sięgnął lewą ręką po swoją ulubioną pluszową zabawkę. 3-latek przeszedł operację.
Czytaj także: Wielka akcja ratunkowa. Na Antarktydzie
Nie ma innego takiego przypadku
Neurolog dziecięcy dr Paul Carney nie ma wątpliwości, że dziecko dostało udaru. Specjalista zaznaczył, że w swojej 20-letniej pracy nigdy nie widział takiego przypadku.
Przyjrzałem się temu i był to wyraźny udar. Tak naprawdę nie ma innego takiego przypadku - powiedział neurolog dziecięcy dr Paul Carney.
Specjaliści mówią o skutkach neurologicznych związanych z koronawirusem.
Diagnoza Covid jest ważna, ponieważ uważamy, że powodem, dla którego pacjenci z Covid, w tym dzieci, mają udary i wiele innych problemów, jest to, że mają skłonność do tworzenia skrzepów krwi - tłumaczy neurolog dr Camilo Gomez.
3-latek powinien w pełni wyzdrowieć
Lekarze z Szpitala Kobiet i Dzieci Uniwersytetu Missouri w Columbia informują, że chłopiec wraca do zdrowia po operacji usunięcia zakrzepu - poinformowała KSN-TV. Jak mówią specjaliści 3 latek powinien w pełni wyzdrowieć i być może w przyszłym tygodniu będzie mógł już wrócić do domu.
Rodzice chłopca wiadomość o powrocie do zdrowia ich synka nazywają najlepszym prezentem bożonarodzeniowym w historii.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.