We wtorkowe popołudnie 5 lipca dyżurny płońskiej komendy otrzymał bardzo niepokojące telefoniczne zgłoszenie. Wynikało z niego, że jedna z mieszkanek Baboszewa na swojej posesji zakopała cztery szczeniaki. Na miejsce momentalnie skierowano funkcjonariuszy, w tym technika kryminalistyki.
Płońsk: Zakopała cztery psy. Grozi jej pięć lat więzienia
W rozmowie z mundurowymi 66-letnia właścicielka zwierząt oświadczyła, że faktycznie w ogrodzie zakopała nowo narodzone pieski, ale były one martwe i dlatego to zrobiła. W miejscu, które wskazała kobieta, technik kryminalistyki, po odkryciu wierzchniej warstwy ziemi, znalazł cztery szczeniaki. Maluchy żyły, pomimo spędzenia pod ziemią kilku godzin. Wyziębione, głodne i zmęczone pieski oraz ich matka zostały przekazane pod opiekę weterynarzowi - przekazała kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.
Jak twierdzą świadkowie, podejrzana nie pozwoliła swojej suczce odkopać szczeniąt. Piszczące i skomlące pieski przysypała dodatkową warstwą ziemi, po czym polała to miejsce wodą. Następnie na mokrą ziemię położyła również deskę.
Zobacz także: Rosja gotowa do negocjacji? Kreml stawia jeden warunek
66-letnia mieszkanka Baboszewa została zatrzymana. Usłyszała zarzut usiłowania zabicia zwierząt ze szczególnym okrucieństwem. Za tego typu przestępstwo grozi do pięciu lat więzienia - dodaje kom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Rzeczniczka płońskiej policji zacytowała artykuł ustawy, który mówi, że "zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą, a człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę".
Jeżeli jesteś świadkiem lub posiadasz informacje o popełnionych przestępstwach i wykroczeniach przeciwko zwierzętom, nie bądź obojętny i zareaguj - zaapelowała kom. Kinga Drężek-Zmysłowska.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.