Korki, remonty, brak miejsc parkingowych - to codzienność kierowców, którzy poruszają się po Zakopanem własnym samochodem. Ale zmorą miasta są również turyści, którzy stają byle gdzie, na zakazach. I blokują przejazd.
Tak było w sobotę, 11 sierpnia, przy drodze z Brzezin do Murzasichla. Po zgłoszeniach od zdenerwowanych kierowców, informujących, że drogą nie da się przejechać, na miejscu zjawił się patrol policji.
Turyści zostawiali auta na poboczach, po obu stronach, co bardzo mocno zawęziło przejazd. Jak opisują lokalne media, dwa autobusy nie były w stanie się wyminąć.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponad 130 turystów źle zaparkowało samochody
Okazało się, że aż 138 kierowców postanowiło zaparkować na zakazie. Gdy turyści wrócili z górskiej wędrówki, czekała na nich niemiła niespodzianka - wezwanie na komendę.
Jedynym sposobem na uniknięcie tego typu sytuacji jest parkowanie w wyznaczonych do tego miejscach.
Na drodze z Brzezin do Murzasichla i na drodze do Morskiego Oka jakiś czas temu nastąpiły zmiany w organizacji ruchu. Na tym odcinku drogi pojawiło się nowe oznakowanie informujące o tym, iż każdy nieprawidłowo zaparkowany pojazd, nawet, jeżeli został zaparkowany w sposób, który nie powoduje zagrożenia, zostanie odholowany na koszt właściciela. Mandat to tylko początek (100 zł i 1 pkt karny). 400 zł za odholowanie auta do 3.5 t i opłata za parking (40 zł/doba). Jak widać koszty stają się już odczuwalne – przypomina tatrzańska policja.
Według polsatnews.pl w Zakopanem mieszka około 26 tysięcy osób, a w wakacje codziennie pojawia się tam ok. 100 tysięcy turystów, przy czym większość przyjeżdża własnym samochodem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.