Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Zakopane: Turyści skarżą się na końskie odchody. "Wygląda to okropnie"

4

Turyści, którzy spacerują ulicami Zakopanego, nierzadko muszą lawirować między końskimi odchodami. - Najgorzej jest jak pada deszcz. Końskie łajno rozmaka, a przejeżdżające samochody chlapią tym wszystkim po ludziach spacerujących chodnikiem - skarży się turystka Jolanta, cyt. przez "Gazetę Krakowską". Czy problem uda się skutecznie rozwiązać?

Zakopane: Turyści skarżą się na końskie odchody. "Wygląda to okropnie"
Końskie nieczystości przeszkadzają turystom; zdj. archiwalne (Agencja Wyborcza.pl, Marek Podmokły)

W Zakopanem zaprzęgi konne są jedną z lokalnych atrakcji. Są turyści, którym trudno sobie wyobrazić miasto bez fiakrów w strojach góralskich, opowiadających o miejscowych zwyczajach czy historii regionu. Przekonaliśmy się o tym niedawno, gdy po raz kolejny wybuchła dyskusja dotycząca likwidacji przewozów konnych na Morskie Oko.

Tam, gdzie są konie, są też końskie odchody. Choć powożący zaprzęgami mają obowiązek sprzątać po swoich zwierzętach, każdy, kto spacerował po Zakopanem, wie, że ulice bywają zanieczyszczone, a turyści często muszą lawirować między końskimi odchodami. Ten nieprzyjemny i brzydko pachnący problem poruszyła turystka Jolanta.

Spacerując po Zakopanem ul. Kościeliską i Piłsudskiego co chwilę na ulicy było końskie łajno - poskarżyła się kobieta, cyt. przez "Gazetę Krakowską". - Najgorzej jest jak pada deszcz. Końskie łajno rozmaka, a przejeżdżające samochody chlapią tym wszystkim po ludziach spacerujących chodnikiem - dodała turystka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Grzyby, które odstraszają wyglądem. Ekspert wyjaśnił rzadkie zjawisko

Końskie odchody straszą turystów w Zakopanem

"GK" podkreśla, że powożący zaprzęgami konnymi dokładnie sprzątają końskie nieczystości na postojach i polewają kostkę brukową, pozbywając się wszelkich śladów. Jednak podczas przewożenia turystów sprzątanie po zwierzęciu nie jest już takie proste, a specjalne podbieraki, przystawiane pod konia, gdy ten chce się załatwić, nie zawsze wystarczają.

Problem końskich pozostałości po przejazdach ulicami Zakopanego mogłyby rozwiązać specjalne "chwytaki", w postaci płacht zawieszonych na uprzężach pod końmi. Tego typu rozwiązania stosowane są w Wiedniu, we Florencji, a nawet w pobliskim Krakowie, gdzie zaprzęgi konne poruszają się po rynkach i ulicach miast - przypomina "Gazeta Krakowska".

Jak wyjaśnia, tu pojawia się jednak problem techniczny - "uprzęże stosowane przez górali w zaprzęgach konnych nie dają możliwości montażu takiego sprzętu". W tej sytuacji pomocne byłoby odpowiednie przerobienie uprzęży. Czy takie rozwiązanie wchodzi w grę? "GK" zapytała o to w oddziale Związku Podhalan, ale nie otrzymała jeszcze odpowiedzi.

Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić