W sobotę po południu szczęśliwie zakończyły się dwie akcje ratunkowe TOPR. Udało się sprowadzić z gór pięciu turystów, którzy spędzili tam noc.
- Turyści mieli dużo szczęścia. Nie doznali żadnych odmrożeń, ani nie mieli objawów hipotermii - cytuje rmf24.pl za PAP słowa ratownika dyżurnego TOPR.
Czterej mężczyźni spędzili noc w rejonie Suchych Czub w zachodnich Tatrach. Wykopali jamę w śniegu i tak udało im się przetrwać noc. Jak informuje TOPR, nie mieli sprzętu do zimowej turystyki ani na wypadek lawin (detektora, sondy i łopatki).
Z kolei turysta, który utknął przy Zmarzłym Stawie nie miał nawet czapki i rękawiczek. Miał za to namiot i śpiwór.
Czytaj także: Gigantyczne korki na Zakopiance
Akcja TOPR w tatrach. Zastała ich w górach śnieżyca
Czterech turystów zastała w górach śnieżyca, zdążyli jednak powiadomić o tym rodzinę. Ta zaalarmowała TOPR. W nocy z piątku na sobotę po mężczyzn ruszyła grupa ratowników, ale wycofała się ze względu na zagrożenie lawinowe.
Rano wznowiono akcję ratunkową i koło godz. 11.00 ratownicy TOPR dotarli do turystów.
Zgłoszenie o turyście, którego śnieżyca zastała nad Zmarzłym Stawem dotarło do TOPR w sobotę koło godz. 5.00 rano. Mężczyzna spędził tam noc. Ratownicy dotarli do niego koło godz. 10.00. Ogrzali go i bezpiecznie sprowadzili na noc.
TOPR apeluje, aby turyści nie wychodzili w wyższe partie gór. "W Tatarach panują niebezpieczne warunki. Obowiązuje 3 (znaczny) stopień zagrożenia lawinowego. Szlaki są zasypane grubą warstwą świeżego śniegu. Dodatkowo mgła i opad śniegu utrudniają, a często uniemożliwiają orientację w terenie" - przestrzegają ratownicy na Facebooku.
Źródło: rmf24.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl