Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Zakopiańczycy skłóceni z deweloperem. Miało dojść nawet do rękoczynów

24

Do niezwykle intensywnego sporu doszło w środę na ul. Bogdańskiego w Zakopanem. Wszystko za sprawą decyzji dewelopera, na którego zlecenie rozpoczęto poszerzenie drogi prowadzącej do jego działki. Nie spodobało się to okolicznym mieszkańcom, przez co doszło do brutalnej awantury.

Zakopiańczycy skłóceni z deweloperem. Miało dojść nawet do rękoczynów
Zakopiańczycy skłóceni z deweloperem (Facebook, Getty Images)

W środę policjanci i strażnicy miejscy z Zakopanego zostali wezwani na ulicę Bogdańskiego, gdzie przy jednej z posesji miała wybuchnąć poważna awantura. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że powodem było rozpoczęcie usuwania płotu w pobliżu drogi, prowadzącej do działki kupionej przez dewelopera.

Usunięcie ogrodzenia miało być początkiem projektu poszerzenia drogi, z czym nie zgodzili się jednak okoliczni mieszkańcy. Efektem była szarpanina i wymiana gróźb karalnych między protestującymi a wykonawcą prac. Jak twierdzą jednak mieszkańcy pobliskich domów, nie wyrazili oni zgody na tego typu prace.

Ten płot, jak i droga należy do mnie, nie godzę się na jego usunięcie. Nie godzimy się na to, aby droga została poszerzona, zresztą obowiązuje tu znak ograniczający tonaż wjeżdżających pojazdów. Właściciel działki, który zlecił usunięcie płotu, ma tylko służebność na mojej drodze, ale nie może usuwać ogrodzenia. Jeśli chce stawiać płot, to niech zrobi to na swojej działce — stwierdziła w rozmowie z "Tygodnikiem Podhalańskim" mieszkanka Bogdańskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Podejrzane przesyłki w Szczecinie. Skrywały starożytny skarb

Konflikt z deweloperem w Zakopanem

Konflikt był na tyle ostry, że konieczne było wezwanie policji, która rozdzieliła skłócone strony, a następnie je spisała. Innego zdania niż protestujący jest jednak adwokat dewelopera, który zapewnił, że wszystkie podjęte działania wykonywane są zgodnie z prawem.

Płot nie jest kwestią sporu, tylko państwo mają pretensje o zakres inwestycji, którą przewiduje plan. Jeżeli z kolei plan czegoś nie przewiduje, to mogą państwo sprawę wygrać w sądzie. Spór, z którym mamy tu dziś do czynienia nie jest bezpośrednio związany z tą sprawą. Właściciel tej nieruchomości zrobił rozgraniczenie. Okazało się, że jego płot stoi nie w jego granicy i ten należący do niego płot przesuwa zgodnie z zapisami prawa tak, jak przewidują to granice ewidencyjne. Cofa płot w stronę swojej nieruchomości, wydzielając drogę, która w terenie ma być szersza. Płot postawił on — powiedział "Tygodnikowi Podhalańskiemu" adwokat reprezentujący dewelopera.
Autor: KARO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 29.01.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Tunel w Warszawie zamknięty. Straż pożarna zabrała głos
Zwariował? Słynny Niemiec wszedł na Śnieżkę, ale dobrze mu się przyjrzyj
Norweski sąd nie ma wątpliwości: państwo nie skrzywdziło Andersa Breivika
Robili ślubne zdjęcie w Tatrach. Nagle zobaczyli taki widok
Tak go znaleźli. Zatrważający widok w zaroślach w Małopolsce
Zmarł wieloletni proboszcz Andrzej Trzemżalski. Miał 89 lat
Zapytali go o Szczęsnego. Co za słowa Włocha!
Szczęsny w Barcelonie zarabia "grosze", a i tak jest krezusem finansowym
Neymar ma już pierwsze zachcianki w nowym klubie
Kompan Lewandowskiego to ignorant? Dziennikarze nie spodziewali się takiej reakcji
Niepokojące wnioski naukowców: zmiany klimatu hamują wzrost drzew
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić