Od kiedy Beata Szydło rozpoczęła pracę w Parlamencie Europejskim, niemal niezauważana jest na polskiej scenie politycznej. Sytuację tę zmienił artykuł Bianki Mikołajewskiej na temat syna byłej szefowej polskiego rządu.
Z publikacji poświęconej młodemu Szydło dowiedzieliśmy się, że były kapłan po tym jak porzucił sutannę, trafił do pracy w firmie, której jednym ze współwłaścicieli jest... prezes Orlenu Daniel Obajtek.
Czytaj też: Drogi podkład gwiazd i odpowiednik z Biedronki za 13,99. Sprawdziłam, który lepszy
Oburzenie PiS
Ze wściekłością na publikację Oko.press zareagowali politycy Prawa i Sprawiedliwości. Oświadczenie w tej sprawie wydał nawet premier Mateusz Morawiecki, szef rządu napisał, że artykuł powinien zostać powszechnie potępiony.
Takie nagonki powinny spotkać się z bezwzględnym i powszechnym napiętnowaniem. Także ze strony środowiska dziennikarskiego - oświadczył Morawiecki.
Tymoteusz Szydło był osobą prywatną do momentu, w którym Beata Szydło upubliczniła jego życie. W 2017 r. Premier Beata Szydło chwaliła się synem w mediach. Sytuacja się zmieniła, gdy przestał być księdzem. PBS przestała chwalić się dzieckiem, które stało się tematem tabu - ocenia dziennikarz Jacek Nizinkiewicz z dziennika "Rzeczpospolita".
Stanowisko na temat artykułu zabrali także europosłowie PiS. Politycy murem stają za Beatą Szydło i potępiają głośną publikację.
Beata Szydło to ważna postać polskiej sceny publicznej, osoba o wielkich zasługach jako premier Rządu RP, a obecnie szanowany uczestnik europejskiego życia parlamentarnego - napisała Anna Zalewska na Twitterze.
Szydło to tak skompromitowana łamaniem konstytucji pani, że nie chcieli jej na żadne funkcyjne stanowisko w komisjach Parlamentu Europejskiego. Rozumiem, że poszedł sms od Kaczyńskiego, żeby bronić dorosłego faceta, bo wszyscy piszecie to samo. Komiczne - odpowiedziała Zalewskiej dziennikarka Aneta Mościcka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.