Od ciosu do ciosu
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać jak panowie wymieniają się niespiesznymi ciosami, jakby postanowili w ten sposób urozmaicić ćwiczenia siłowe.
Beztroska bijatyka kończy się w momencie, gdy po jednym ciosie klienta w czerwonym, mężczyzna w białym stroju upada na ziemię. Jedna z obserwujących to kobiet pyta mężczyznę obok, czy to walka na niby.
Raczej nie, to chyba prawdziwa walka - słyszy odpowiedź.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ubrany na czerwono siłacz kontynuuje walkę i bije na oślep. Interweniuje drobna dziewczyna z plecakiem, a mężczyzna w białych ubraniach wykorzystuje sytuację i przeciąga przeciwnika w inną stronę sali ćwiczeń.
Panowie zaklinowują się i przez chwilę tkwią w klinczu, aż znowu dochodzi do regularnej walki. Ponownie ciosy na oślep zadaje mężczyzna w białym stroju. Mija dłuższa chwila, nim od przeciwnika odciąga go trzech innych klientów siłowni. Czwarty odciąga mężczyznę ubranego na czerwono. W tym momencie nagranie się urywa.
W Internecie huczy, siłownia milczy
Przedstawiciele sieci siłowni przyznali, że mają świadomość o tym do jakiego incydentu doszło w jednej z ich placówek. Nie chcą zdradzić jej adresu ze względu na ochronę danych swoich klientów.
Zdrowie i bezpieczeństwo naszych członków i kadry ma ogromne znaczenie, a Fitness Connection zdecydowanie potępia wszelkie akty przemocy, zwłaszcza w naszych obiektach - komentarz sieci siłowni jest bardzo powściągliwy.
Znacznie mniej powściągliwi wobec całej sytuacji są internauci.
Cała siłownia stwierdziła, że tego nie zatrzymają - pisze jeden z komentujących.
Faktycznie, walka odbyła się w tzw. "godzinach szczytu", kiedy w obiekcie było mnóstwo ludzi.
Ci faceci wykonali kawał porządnej i uczciwej roboty. Szacunek - żartuje następny komentator.
Na samym Twitterze nagranie ze starcia obu mężczyzn ma już ponad 5 mln wyświetleń.
Czytaj także: Potężna bójka podczas meczu. "Absolutna hańba"