W Donieckiej Republice Ludowej aresztowano rosyjskiego wojskowego, który próbował... zabić dowódcę. Wszystko zaczęło się od tego, że rosyjski żołnierz Abramian dźgnął się nożem w brzuch, aby uniknąć wysłania na front w okupowanym obwodzie donieckim.
Jak wynika z materiałów sądowych, które przedstawia portal unian.net, żołnierz Abramian dźgnął się nożem w brzuch, "powodując obrażenia ciała w postaci rany przedniej ściany brzucha". Potem zaczął nalegać na powrót do domu i odmówił udania się na strefę walk.
Dowódca odmówił, po czym poborowy dźgnął go nożem w klatkę piersiową po lewej stronie, powodując "obrażenia ciała w postaci rany kłutej przedniej części klatki piersiowej". Zamiast powrotu do domu, Abramian otrzymał sprawę karną na podstawie części 3 art. 30.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie pierwszy taki przypadek. Jak donosi Unian, rosyjscy okupanci odmawiają wyjazdu na linię frontu. W obwodzie zaporoskim najeźdźcy zastrzelili konwój swoich samochodów. Najeźdźcy twierdzili, że dokonali tego przedstawiciele ruchu oporu na czasowo okupowanym terytorium obwodu zaporoskiego.
Rosjanin przyszedł po chleb. Ukraińcy aż przecierali oczy
Kuriozalnych zachowań w wykonaniu rosyjskich żołnierzy jest bardzo dużo. Wielu rosyjskich żołnierzy jest nieprzygotowanych do wojny z Ukrainą. Jest to wina całego systemu w Rosji, bowiem wielu poborowych trafia na front bez odpowiedniego przeszkolenia i odpowiedniego sprzętu. Z pewnością nie są przygotowani do takich działań jak na froncie w Ukrainie.
Niedawno Siły Zbrojne Ukrainy schwytały żołnierza armii Władimira Putina, który prawdopodobnie zabłądził. Jak stwierdził, przyszedł na stanowisko ukraińskich żołnierzy po... chleb. "W sumie to wytłumaczenie dobre jak każde inne" - czytamy wpis w mediach społecznościowych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.