Niebezpieczna sylwestrowa noc w Berlinie. Niemiecka policja poinformowała, że w stolicy Niemiec ok. 500 osób rzucało w siebie materiałami pirotechnicznymi przy Fontannie Neptuna. Następnie część z zebranych zaczęła bombardować fajerwerkami policjantów.
Około 500 osób rzucało w siebie materiałami pirotechnicznymi pod Fontanną Neptuna. Po rozproszeniu grupy i sprawdzeniu, czy nie ma fajerwerków, nasze służby ratunkowe zostały zbombardowane materiałami pirotechnicznymi od grupy około 200 osób, które znajdowały się w przejściach do ratusza. Trwają aresztowania - czytamy w nocnym komunikacie policji.
Jak donoszą niemieckie media, doszło do co najmniej 300 aresztowań. W mediach społecznościowych opublikowano nagrania z sylwestrowej nocy w Berlinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemiecka policja informowała nawet o ostrzelaniu radiowozu. "Został ostrzelany bombą kulistą i uszkodzony tak bardzo, że musiał zostać wycofany z użytku. Nie było policjantów w środku, gdyż prowadzili czynności w sąsiedztwie" - informują funkcjonariusze.
W dzielnicy Neukölln policjanci odkryli grupę ludzi, którzy właśnie napełniali butelki benzyną i wkładali do nich kawałki materiału jako zapalniki. Mieli ze sobą również podpałki do grilla. Jedenaście koktajli Mołotowa zostało zabezpieczonych, co zapobiegło zamachowi. Aresztowano 9 osób - przekazała berlińska policja.
Czytaj także: Polały się łzy. Żona polityka PiS już po walce
W Niemczech doszło do kilku śmiertelnych wypadków związanych z odpalaniem petard. W Bawarii zginął 18-latek , po tym jak doznał poważnych obrażeń głowy, gdy odpalił petardę w plastikowej rurze.