Na kąpielisku Ruda wyłączono z użytkowania basen rekreacyjny. Jak poinformował Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Rybniku, doszło tam do "incydentu wymiotnego".
Czytaj więcej: Dziecko popuściło. Straty na ponad 10 tys. zł
Z powodu incydentu wymiotnego basen rekreacyjny na ORS Ruda został zamknięty. Trwają prace związane z uzdatnieniem i oczyszczeniem wody. W dniu jutrzejszym woda zostanie pobrana do badania laboratoryjnego i zostaną podjęte decyzje co do ponownego otwarcia basenu rekreacyjnego - informują miejscy urzędnicy.
Do dyspozycji mieszkańców pozostają na ten moment basen sportowy, brodzik i wodny plac zabaw. W ramach zadośćuczynienia i braku możliwości korzystania z najważniejszej niecki basenowej, MOSiR wychodząc naprzeciw mieszkańcom, wprowadził do odwołania bilety ulgowe dla wszystkich klientów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Incydent kałowy w Płocku
Co ciekawe, Rybnik nie jest jedyny z problemem, w którym to człowiek załatwia nietypowe potrzeby na basenie. W ostatnich tygodniach kilkukrotnie, w nieco ponad miesiąc, w Płocku dochodziło do "incydentu kałowego". W ten sposób zanieczyszczono miejscowy aquapark oraz pływalnię na Podolance.
Czytaj więcej: "Wymknęło się spod kontroli". Koszmar w raju Polaków
Początkowo pracownicy MOSiR w Płocku nie zgłaszali sprawy na policję, jednak gdy doszło do zanieczyszczenia dochodziło po raz kolejny, milczeć nie mogli. - Kamery na naszej pływalni nie zawsze pozwolą na 100 proc. zidentyfikowanie sprawcy. Czasami zwyczajnie nachodzą wilgocią, co wpływa na jakość obrazu – tłumaczył "GW" Konrad Kowal z MOSiR-u.
Ostatecznie udało się namierzyć jednego ze sprawców, którym okazał uczeń ze szkoły podstawowej. Nie upilnowali go opiekunowie, dlatego szkoła zdecydowała się na pokrycie szkód. Nie wiadomo jednak, czy to ta sama osoba odpowiada za wszystkie incydenty. Zamknięcie i czyszczenie niecki basenu to nawet 9 tys. zł.