26-letni Shane Goldsby został skazany w tym tygodniu. A wszystko przez to, że w czerwcu 2020 roku pobił na śmierć swojego 70-letniego współwięźnia Roberta Mungera.
Munger odsiadywał 43 lata więzienia za przestępstwa seksualne na dzieciach. Goldsby powiedział, że rzucił się na niego po tym, jak Munger zaczął dokuczać mu szczegółami na temat gwałtu na jego siostrze, co później okazało się prawdą.
Miałem tak wiele rzeczy w głowie. W tym momencie nie byłem stabilny. Nie byłem. Dochodziłem do tego punktu, ponieważ [Munger - przyp.red.] wciąż chciał mi podać szczegóły o tym, co się stało, co zrobił - o zdjęciach i filmach. To się narastało - powiedział mężczyzna.
Zgodnie z dokumentami sądowymi, Goldsby zaatakował Mungera od tyłu na obszarze komunalnym więzienia. Miał uderzyć go w twarz 14 razy, a następnie nadepnąć mu na głowę co najmniej cztery razy, zanim odszedł.
Zabił i przeprosił
Goldsby przeprosił rodzinę Mungera we wtorek w emocjonalnym oświadczeniu, które wypełnił jego adwokat.
Nie wyobrażam sobie, jak by to było stracić ukochaną osobę w ten sposób. Jego żonę i całą rodzinę przepraszam. Tak mi przykro i mam nadzieję, że jesteście w stanie wyleczyć się z tego, co spowodowałem - powiedział.
Goldsby odsiadywał wyrok w więzieniu za szaloną przejażdżkę w 2017 roku. Ukradł wtedy policyjny samochód, po czym wpadł na policjanta stanowego, raniąc go.