Do policjantów z Sejn (województwo podlaskie) zgłosiła się kobieta, która poinformowała, że z jej sejfu znikają pieniądze. Trwało to przez ostanie trzy miesiące.
Pokrzywdzona wyceniła straty na 40 tys. złotych. Łupem podejrzanej była także złota biżuteria. Policjanci ustalili, że wcześniej córka zgłaszającej zgubiła klucze do mieszkania.
Znalazła je siostra pokrzywdzonej, po czym zwróciła je właścicielce. Zanim jednak je zwróciła, to dorobiła sobie dodatkowy komplet. Uwagę zgłaszającej zwróciły markowe i drogie ubrania, w jakie zaczęła ubierać się jej siostra.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tego momentu zaczęła podejrzewać, że to ona włamuje się do domu i kradnie pieniądze z sejfu. 33-latka wraz z mężem zamontowali kamerę w mieszkaniu skierowaną na sejf. Wkrótce byli już pewni, kto jest odpowiedzialny za kradzieże.
Kamera zarejestrowała jak do domu weszła siostra zgłaszającej i otworzyła sejf. Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali podejrzaną. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. Za kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Z kolei 65-letnia mieszkanka Łomży (woj. podlaskie) straciła niemal 200 tysięcy złotych. Do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Fałszywy konsultant zaoferował założenie nowego konta w innym banku i przelanie tam wszystkich oszczędności.
Zaoferował swoją pomoc, aby zabezpieczyć zgromadzone pieniądze. 65-latka poinformowała mężczyznę, że posiada konta w dwóch bankach. Za namową mężczyzny zainstalowała na swoim komputerze aplikację do zdalnej obsługi urządzenia. Następnie uruchomiła aplikację bankową na swoim telefonie. Zalogowała się do bankowości elektronicznej i wykonywała wszystkie polecenia oszusta.
Widziała również operacje wykonywane przez rzekomego pracownika banku. Kiedy jej konta były blokowane przez bank, za namową oszusta dzwoniła na infolinię. Tam prosiła o odblokowanie kont, twierdząc, że wszystkie operacje wykonuje samodzielnie i świadomie. Po kilku godzinach otrzymała wiadomość z jednego z banków w którym posiadała oszczędności, że stan jej konta wynosi zero, a dodatkowo posiada debet na 7300 złotych. W ten sposób 65-latka straciła ponad 188 tysięcy w różnej walucie.